Wielu kibiców obawiało się, że reprezentacja Polski może potknąć się w meczu z Albanią. Najwyraźniej na inny rezultat liczyli działacze PZPN. Reakcja Cezarego Kuleszy po spotkaniu biało-czerwonych nie umknęła dziennikarzom, bo ten natychmiast udał się do szatni reprezentacji. Dodał na Twitterze także wymowny wpis, który spotkał się z lawiną reakcji ze strony komentatorów.
Reklama.
Reklama.
Wynik niedzielnego spotkania daje Polakom jedynie matematyczne szanse na to, że awansują oni do Euro 2024. Realnie te jednak są raczej niewielkie, biorąc pod uwagę, że piłkarze przegrali wszystkie spotkania wyjazdowe i zajmują przedostatnie miejsce w grupie z sześcioma punktami na koncie.
Nadzieję na końcowy sukces postanowił zostawić jednak Cezary Kulesza. Prezes PZPN po meczu zamieścił bowiem krótki komunikat.
Kibice drwią z Kuleszy po przegranej w meczu Polska – Albania
W chwili publikacji tego tekstu wpis Kuleszy miał ponad 3,5 tysiąca komentarzy i mówiąc wprost, nie były one zbyt pozytywne. Większość komentatorów kpiła ze słów prezesa PZPN. Pojawiły się także komentarze wprost o tym, że "Kulesza jest chyba jedyną osobą, która wierzy, że Polacy jeszcze awansują".
"Nie minęło 14 minut, a struktura reakcji na Twitterze wskazuje, że raczej nie trafił Pan z nastrojami... Dozgonny szacunek za króciutkie postawy z ruskimi oraz Sousą. Ale chyba to jest ten moment, kiedy trzeba powiedzieć sobie dość i odejść. Tylko proszę zabrać Santosa ze sobą" – napisał inny z użytkowników.
Wśród komentarzy nie brakowało także obrazków, które mówią więcej, niż słowa.
Pojawił się nawet komentarz z oficjalnego konta Konfederacji, która zilustrowała wypowiedź prezesa z PZPN GIF-em z załamanym Sławomirem Mentzenem, a krótko, bo "panie, daj pan spokój", napisał dziennikarz Marcin Makowski.
Kulesza nagrany po meczu, jak idzie do szatni Polaków
Reakcję Cezarego Kuleszy na wynik meczu zarejestrowały także kamery. Dziennikarz Samuel Szczygielski z portalu Meczyki.pl dodał wpis na Twitterze, na którym widać, jak Kulesza po meczu miał iść prosto do szatni reprezentacji. Krok selekcjonera był szybki i zdecydowanie wszedł do pomieszczenia.
Co było dalej, możemy się jedynie domyślać. Reprymenda mogła spotkać nie tylko samych piłkarzy, ale też trenera kadry Fernando Santosa.
Komentarzy o tym, że mecz z Albanią mógł być ostatnim spotkaniem Santosa w roli selekcjonera, również w sieci nie brakuje. Na to wskazywały ostatnie doniesienia, w tym o poważnej rozmowie, którą PZPN miał odbyć z trenerem, a także realna porażka 0:2, którą w meczu z Albanią odnieśli biało-czerwoni. To dostateczny powód, by komentatorzy sportowi oceniali, że era Santosa może się skończyć.
Do sukcesu z pewnością nie przyczyniła się także atmosfera w kadrze, o której mówił ostatnio Robert Lewandowski. Ta ma zmagać się z negatywnymi nastrojami po tym jak biało-czerwonym premier Morawiecki obiecał premie za wyjście z grupy podczas Mistrzostw Świata. Jak wskazał kapitan, to doprowadziło do "zatrucia atmosfery" w drużynie.
Czytaj także:
"Po pierwsze, nie wyciągnęliśmy rąk po żadne premie. Po drugie, dostaliśmy niemoralną propozycję. Po trzecie, zostaliśmy w tej sytuacji sami. Oczywiście wokół tej historii pojawiło się wiele mitów. To zatruwa atmosferę wewnątrz kadry" – mówił Robert Lewandowski w rozmowie z Mateuszem Święcickim.