Od kiedy w sieci pojawiły się jednoznaczne zdjęcia Timothée'ego Chalameta z Kylie Jenner, jego fanki pokazują w social mediach, jak ostentacyjnie zdzierają plakaty z gwiazdorem "Tamtych dni, tamtych nocy". Dały się nabrać na medialny wizerunek aktora?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pierwsze plotki o związku Timothée'ego Chalamet i Kylie Jenner pojawiły się już na początku kwietnia tego roku i podpaliły Internet. To właśnie wtedy plotkarski portal Deux Moi, który obserwuje niemal 2 mln użytkowników, przekazał taką pogłoskę. – Anonimowo proszę! Wiele źródeł powiedziało mi, że Timmy C ma nową dziewczynę… Kylie Jenner – przekazał informator lub informatorka profilu. – Mogę to w 100 proc. potwierdzić – dodał ktoś inny.
Niedługo po tej rewelacji paparazzi przyłapali wówczas parę na domniemanej randce (świadome obecności reporterów gwiazdy nie opuściły jednak samochodu), a osoba z otoczenia Jenner potwierdziła "Entertainment Tonight", że influencerka i aktor się spotykają.
Pięć miesięcy później gwiazdor "Tamtych dni, tamtych nocy" został przyłapany z najmłodszą Kardashianką na koncercie Beyoncé, gdzie nie szczędzili sobie czułości, tym samym oficjalnie potwierdzając, że są razem. Na finale US Open też nie mogli oderwać od siebie rąk.
Gwiazdor "Tamtych dni, tamtych nocy" to nie artystyczna dusza – to zwykły ziomeczek
Kiedy związek Chalameta z Jenner odszedł ze sfery domysłów w bycie faktem (chociaż wciąż są pewne wątpliwości, gdyż pojawiają się teorie, że to tylko marketingowa ustawka, mająca na celu wypromowanie obu stron), fanki aktora załamały się już kompletnie.
Na TikToku pojawiło się wiele materiałów humorystycznych, na których można było zobaczyć, jak zdzierają ze ścian plakaty z jego wizerunkiem czy niszczą "ołtarzyki" poświęcone ulubieńcowi Grety Gerwig (aktor wystąpił w jej dwóch filmach: "Lady Bird" i "Małych kobietkach").
Rozgoryczenie fanek Timothée'ego wynika głównie z faktu, że za sprawą jego ról filmowych oraz (bardzo sprawnie) budowanego wizerunku, wydaje im się, że on i Kylie zupełnie do siebie nie pasują. Przyjrzyjmy się jednak temu bliżej.
Narracja wokół Chalameta jako "artystycznej duszy" zaczęła się w okolicach premiery wspomnianych już "Tamtych dni, tamtych nocy" Luki Guadagnino, w których wcielał się w siedemnastoletniego Elio. Nastolatek zamiast spędzać czas jak większość swoich rówieśników na graniu w gry komputerowe lub oglądaniu seriali, wolał czytać poezję i grać muzykę klasyczną.
Jego kolejne projekty, takie jak przytoczone wcześniej filmy Gerwig, ale także "Mój piękny syn", "W deszczowy dzień w Nowym Jorku" czy "Do ostatniej kości" ugruntowały jego wizerunek wrażliwego outsidera przez proste skojarzenie – skoro gra takich bohaterów, to sam musi taki być.
Ponadto w wywiadach Chalamet jąka się i mówi ze spuszczonym wzrokiem, jakby chciał być zupełnie gdzie indziej niż w centrum uwagi. Takie zachowanie przed kamerami sprawiło, że zaczął budzić skojarzenia z innym słynnym hollywoodzkim introwertykiem, czyli Johnnym Deppem.
To skojarzenie może nie być zresztą przypadkowe. W reklamie Pepsi wyemitowanej podczas Super Bowl 2021 Chalamet wcielił się w Edgara Nożycorękiego, czyli syna "Edwarda Nożycorękiego" – jednej z kultowych ról Deppa.
Co więcej, Timothée przez jakiś czas spotykał się z jego córką Lily-Rose Depp, którą poznał na planie filmu "Król". Choć młodzi mogli szczerze darzyć się uczuciem, niepowiedziane, by związek nie był ustawką – by wzbudzić pożądane skojarzenia z gwiazdorem "Piratów z Karaibów".
Z relacji byłych koleżanek i kolegów Chalameta z jego liceum (aktor uczęszczał do LaGuardia High School) był on stereotypowym, popularnym gościem, a nie żadnym chowającym się po kątach nieśmiałym chłopcem z marzeń alternatywek. Udowadnia to chociażby jego występ z czasów nastoletnich jako "Timmy Tim", który stał się popularny po tym, jak pokazano go w programie "Ellen DeGeneres Show".
Skąd więc ta skrytość i nerwowość w wywiadach? To najprawdopodobniej również element strategii wizerunkowej sztabu Chalameta. Wystarczy włączyć jego starsze wywiady, zanim stał się popularny – aktor zachowuje się podczas nich zupełnie inaczej.
Cegiełkę do image'u gwiazdora dokłada także to, jak prezentuje się na czerwonym dywanie. Aktor rośnie na ikonę mody męskiej, gdyż podczas wystąpień publicznych prezentuje się nienagannie, stylowo i oryginalnie, a jego outfity zawsze mają w sobie nutkę artystycznego sznytu.
Jeśli jednak spojrzymy na zdjęcia Timothée'go zrobione przez paparazzich, od razu zauważymy, że jego codzienny styl zdecydowanie jest bardziej swobodny. Mówiąc wprost – Chalamet na co dzień chodzi w dresach.
Wisienką na torcie jest fakt, że od paru lat krąży plotka, zgodnie z którą studiujący na New York University Chalamet miał rozdawać studentkom... chlamydię.
"Cała ta sprawa z 'Timothée'm Chalametem rozprzestrzeniającym chlamydię na NYU' jest szalona, bo to naprawdę się wydarzyło. Pie***ył się jak królik. Zbyt wielu ludzi, których znam, zna kogoś, kto złapał chlamydię od nominowanego do Oscara aktora i to mnie rozwala" – podobnych komentarzy na Twitterze jest mnóstwo, co oczywiście nie oznacza to, że nie są sfabrykowane.
Jeśli jednak jest w nich ziarno prawdy, to dodając te informacje do innych wniosków na temat Chalameta, wydaje się, że w rzeczywistości Timothée ma więcej wspólnego z Petem Davidsonem (z którym zresztą zrobił świetny skecz w "Saturday Night Live") niż wrażliwym romantykiem, za jakiego uważają go jego wielbicielki.
To Chalamet nie jest w typie Kylie Jenner?
Podczas gdy fanki płaczą, że Jenner nie jest w typie Chalameta, tak naprawdę... jest zupełnie odwrotnie. Jak do tej pory hollywoodzki aktor łączony był bowiem z takimi gwiazdami, jak Lourdes Leon (córka Madonny), wspomniana wcześniej Lily-Rose Depp oraz Eiza González. Oceniając je jedynie po wyglądzie, każda z nich to typ "instagramowej" piękności, więc Kylie jako ikona tego "typu urody" idealnie wpisuje się w gust Timothée'ego.
Jeśli z kolei zerkniemy, z kim historycznie spotykała się Jenner, to poza nastoletnim epizodem z Codym Simpsonem, Kardashiankę łączono z Jadenem Smithem, Tygą, Drake'iem, a jej ostatnim partnerem, z którym ma dwójkę dzieci, był Travis Scott. Słowem – sami raperzy. Może więc to nie Timothée dał Kylie szansę, a ona jemu?
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.