Po 20 latach od pierwszego spotkania, znów są razem. Burzliwa historia wielkiej miłości
Alicja Cembrowska
28 lipca 2021, 19:15·7 minut czytania
Publikacja artykułu: 28 lipca 2021, 19:15
Nawet ci, których "plotki nie interesują", otworzyli oczy ze zdumienia, gdy jedna z najgorętszych niegdyś par Hollywood, oficjalnie ogłosiła, że ponownie połączyło ich romantyczne uczucie. 20 lat od pierwszego spotkania Jennifer Lopez i Ben Affleck postanowili dać sobie drugą szansę.
Reklama.
Jedni komentują, że tak wygląda kryzys wieku, inni, że zapewne to przemyślana strategia marketingowa, ci bardziej romantyczni mówią o sile prawdziwej miłości, która przez lata nie straciła na sile, a zawsze tliła się pomiędzy jedną z najpopularniejszych piosenkarek i przystojnym aktorem.
Miłość przeniesiona z ekranu
Od pierwszego spotkania Jennifer Lopez i Bena Afflecka minęły prawie dwie dekady. Niewielu zapewne spodziewało się, że po takim czasie i kolejnych związkach, uczucia byłych kochanków wybuchną ponownie. Teraz celebryci już oficjalnie potwierdzili, że są parą, jednak przez kilka tygodni ukrywali swój związek. Znając ich historię, trudno się dziwić.
Lopez i Affleck poznają się w 2001 roku na planie komedii romantycznej "Gigli": Larry dostaje zlecenie porwania. Zadanie komplikuje się, gdy do współpracy zostaje mu przydzielona piękna kobieta. Larrym jest oczywiście Ben, piękną kobietą Jennifer. Na plakacie filmu patrzą sobie w oczy, być może już wtedy zrodziło się uczucie, które za chwilę przeniesione zostanie z rzeczywistości filmowej do prawdziwego życia.
Premiera nieudanego "Gigli" odbyła się w 2003 roku, jednak premiera rodzącej się na planie miłości narodziła się wcześniej – Jennifer rozwiodła się z ówczesnym mężem, tancerzem Crisem Juddem, i w lipcu 2002 roku potwierdziła związek z Benem, który szybko stał się publicznym widowiskiem nazywanym "Bennifer".
Związek publiczny
W rozmowie z "People" w 2016 roku Jen wspominała początki tej relacji. Przyznała, że nie zależało im na tworzeniu "publicznego związku": "Tak się złożyło, że zaczęliśmy być razem przy narodzinach tabloidów. To była po prostu duża presja". Piosenkarka wyznała również, że gdy tylko poznała aktora, poczuła, że "to jest to". Tajemniczo dodała, że pierwsze wrażenie o nowej osobie, tym bardziej, gdy się w niej zakochujemy, bywa całkiem różne od tego po głębszym poznaniu.
Mówiła: "Nie chcieliśmy kochać się na oczach wszystkich. Ale związaliśmy się ze sobą akurat wtedy, gdy brukowce przejmowały rząd dusz. Nie wytrzymaliśmy tej presji. Może gdybyśmy spotkali się w innym momencie… Naprawdę się kochaliśmy".
W okresie trwania związku, w latach 2002-2004, media nie miały dość Bena i Jen. Tabloidy śledziły parę i publikowały ich wspólne zdjęcia, a oni podsycali zainteresowanie sobą. Jak, chociażby wtedy, gdy wspólnie wystąpili w teledysku "Jenny From the Block", w którym bezpośrednio odnoszą się do nieustannie wycelowanych w nich obiektywów.
W piosence J.Lo sugeruje, że kocha to, że jest pod kontrolą (mediów?), plotki ją bawią, a ona kocha swoje życie. Teledysk jednak sugeruje, że to nie tylko kontrola, ale już obsesja.
Dopiero kilka lat później do celebrytów dotarło, że uleganie tej medialnej grze, pogrzebało ich uczucie. Ben mówił: "Gdy się w sobie zakochaliśmy, chcieliśmy pokazać wszystkim, jacy jesteśmy szczęśliwi. Popełniliśmy błąd. Nie wiedzieliśmy, że prasa nas zje".
Jen natomiast w 2010 roku w programie The Graham Norton Show przyznała: "Kocham Bena, jest świetnym facetem, ale dla nas obojga było to za dużo, gdy byliśmy pod tego rodzaju oblężeniem przez dwa lata z rzędu. Byliśmy na okładkach każdego magazynu, co tydzień, to była po prostu dziwna rzecz. Myślę, że nasz związek ucierpiał z tego powodu. To nie jedyny powód, ale myślę, że zdecydowanie odegrało to rolę w dynamice naszego związku".
Szybka miłość, szybkie rozstanie
O tych innych powodach para milczy. Wtedy nie było czasu na takie refleksje, zatrzymanie się, zadbanie o intymność. Wszystko dzieje się szybko. W listopadzie 2002 roku Jennifer potwierdza, że Ben dał jej "najwspanialszą rzecz, jaką kiedykolwiek widziała" – pierścionek z 6-karatowym różowym diamentem z salonu słynnego jubilera i kolekcjonera diamentów, Harry'ego Winstona. Niektóre źródła skromnie podają, że biżuteria warta była 1 mln dolarów, inne, że nawet 2,5 mln.
Ślub zaplanowano na 12 września 2003 roku w Santa Barbara w Kalifornii. W tym samym roku para zagrała w "Jersey Girl" i... przełożyła ślub, wydając oficjalne oświadczenie. Jen i Ben wyznali, że z powodu nadmiernego zainteresowania mediów planowali "zorganizować ślub" w trzech różnych lokalizacjach, żeby zmylić fotoreporterów. Wtedy zdali sobie sprawę, że sprawy poszły za daleko.
"Zaczęliśmy odczuwać, że atmosfera dnia, który powinien być najszczęśliwszym dniem w naszym życiu, może zostać naruszona. Czuliśmy, że to, co powinno być radosnym i świątecznym dniem, może zostać zepsute" – napisali. 22 stycznia 2004 roku J.Lo potwierdziła przez swojego rzecznika, że zaręczyny zostały zerwane i para się rozstała.
Nieoficjalnie mówi się, że gdy kariera Jen ruszyła do przodu, a ona ambitnie zajęła się pracą zawodową, Ben wybrał raczej imprezy i używki. On sam miał być "niegotowy na małżeństwo", za mało dojrzały. Inne źródła sugerują, że zainteresowanie mediów przerosło aktora.
Zaledwie kilka miesięcy później, w czerwcu 2004 roku, piosenkarka staje jednak na ślubnym kobiercu. Jej wybrankiem jest muzyk, wieloletni przyjaciel Marc Anthony, z którym Jen ma dwoje dzieci – bliźnięta Emmę i Maxa urodzone w 2008 roku. Małżeństwo rozpadło się w 2011 roku.
Złamane serce
Później, w 2014 roku na rynek trafia książka piosenkarki "True Love", w której szczerze wyznaje, że szukała pocieszenia po Benie i miała złamane serce. "Ben i ja rozstaliśmy się w chwili, gdy myślałam, że już na zawsze będziemy razem, pierwszy raz czułam taki prawdziwy ból serca, czułam się, jakby moje serce zostało wyrwane z klatki piersiowej. Szukałam pocieszenia u innej osoby, próbowałam znaleźć kogoś, kto mógłby sprawić, że poczułabym się kochana. Marc wrócił do mojego życia trzy dni po tym, jak powinnam być przy ołtarzu, mówiąc 'tak' innemu mężczyźnie" – napisała.
Dodała, że tak szybki romans po rozstaniu mógł być plastrem, próbą poskładania złamanego serca. Jen przyznaje, że wiedziała, że jej rana nie jest zagojona, ale "zepchnęła to wszystko na bok". – Musisz po prostu robić to, co uważasz za najlepsze w danej chwili – podsumowała.
Ben również zaczął układać sobie życie. W 2005 roku poślubił Jennifer Garner, z którą ma troje dzieci. Para rozstała się w 2015 roku, a oficjalnie rozwiodła w 2018 roku. Media zaczęły obiegać niepokojące zdjęcia Bena. Widać na nich, że jest w słabej formie. Na innych żona, która nawet po rozstaniu mu pomaga, odwozi go na odwyk.
Na początku 2020 roku Ben udziela wywiadu "New York Timesowi", w którym mówi, że pił "relatywnie normalnie" przez długi czas, jednak po rozpadzie małżeństwa z Garner wpadł w alkoholizm. Wyznał również, że zmagał się z uzależnieniem od seksu, a także ma zaburzenia obsesyjno-kopulsywne. W tle słychać plotki o jego licznych zdradach.
"Próbujesz poczuć się lepiej za wszelką cenę, czy to jedząc, pijąc, uprawiając seks, hazard czy kupując nowe rzeczy. Kończy się tak, że to pogarsza twoje życie. Więc robisz to jeszcze częściej, by zapomnieć o dyskomforcie. Wtedy zaczyna się prawdziwe piekło" – mówił.
Gdy medialne doniesienia o Afflecku były raczej zasmucające i niepokojące, Jen kwitła. W 2017 roku związała się z baseballistą Alexem Rodriguezem, z którym była zaręczona. Kilka lat temu znowu zaczęło być o niej ponownie głośno – szczególnie po roli w filmie"Hustlers" (2019), po której wróżono jej Oscara – a z roku na rok fanów zachwyca "coraz młodszy" wygląd piosenkarki.
W kwietniu 2021 roku Jennifer zerwała zaręczyny z Alexem. Wcześniej para dwa raz przekładała ślub z powodu pandemii i informowała, że "musi przepracować pewne rzeczy". Kilka miesięcy wcześniej, w styczniu, Ben rozstał się z aktorką znaną z roli dziewczyny Bonda z filmu "Nie czas umierać", Aną de Armes.
30 kwietnia w mediach zagranicznych zaczęły pojawiać się pierwsze wspólne zdjęcia Jen i Bena. Portal "Six" donosił, powołując się na anonimowego informatora, że aktor potajemnie odwiedza dom piosenkarki, jednak jest to znajomość o charakterze przyjacielskim. W maju para spędziła wspólnie wakacje w Montanie, a źródło portalu "E!" zdradziło, że "bardzo się troszczą o siebie nawzajem i zaczęli tam, gdzie kiedyś skończyli".
Do 25 lipca 2021 tylko "anonimowi informatorzy" (i dwuznaczne zdjęcia) przekazywali, że między Jen i Benem jest silna więź, że wszystko dzieje się szybko i intensywnie, ale to uczucie daje im szczęście. Inni zdradzają, że parze zdarzało się kontaktować na przestrzeni lat. Teraz wkładają dużo energii, by pomimo dzielących ich odległości (Los Angeles-Miami) regularnie się spotykać, a zaangażowanie aktora imponuje artystce. 25 lipca zdjęciem na Instagramie Jen oficjalnie potwierdziła, że wróciła w ramiona dawnego narzeczonego.
Osoby z otoczenia "Bennifer" utrzymują, że celebryci traktują to bardzo poważnie i liczą, że tym razem uda im się utrzymać związek. Mieli również omówić swoją relację z przeszłości i spróbować nie popełniać tych samych błędów.
Kilka lat temu w wywiadzie dla magazynu "People", Jen, odnosząc się do początków znajomości z Benem, mówiła: "Boję się być sama. Gdy pojawi się ktoś, kto da mi odrobinę ciepła, a do tego jest między nami chemia, to bum, wchodzę w to". Weszli w to również fani na całym świecie, którzy już ożywili w mediach społecznościowych hasztag "Bennifer".
I ponownie zaczynają żyć doniesieniami o Jennifer i Benie. Pozostaje wierzyć, że tym razem bogatsi o doświadczenia, starsi i bardziej obyci z mediami celebryci nie wpuszczą mediów za daleko. I po prostu będą szczęśliwi.