Adam Strzembosz to profesor nauk prawnych, działacz i były polityk. Wystosował specjalny list otwarty, w którym apelował do młodych wyborców o rozsądny wybór przy urnach 15 października. Strzembosz nawiązał do swoich doświadczeń i ostrzegł przed władzą autorytarną.
Reklama.
Reklama.
Adam Strzembosz apeluje do młodych wyborców, ostrzega przed autorytaryzmem
Urodzony 11 września 1930 roku Adam Strzembosz przez wiele lat związany był z prawem, czy to jako sędzia, działacz lub polityk. W związku ze swoimi 93. urodzinami Adam Strzembosz postanowił się podzielić z młodymi wyborcami swoim doświadczeniem, jakie zgromadził na przestrzeni wielu lat.
W liście otwartym, napisanym właśnie do dopiero co wkraczających w dorosłe życie obywateli apelował, by za każdym razem podchodząc do urn wyborczych dokładnie przemyśleli, jakie konsekwencje ich głos może mieć w przyszłości dalszej, niż kilka najbliższych lat. Jak zaznaczył Strzembosz, "jest to wiedza kogoś, kto urodził się jeszcze przed wojną, przeżył okupację i komunizm".
"Młodzi i Najmłodsi Wyborcy wyborów parlamentarnych z tego roku". Nie chcę Was namawiać do głosowania na konkretną partię. Ale uważam, że jest moim obowiązkiem podzielić się z Wami doświadczeniem, które być może pomoże Wam świadomie podjąć odpowiednią decyzję" – tymi słowami Strzembosz rozpoczyna swój apel.
W dalszej części listu profesor opisał historie ze swojego życia, które dotyczyły dwóch sędziów wydających niesłuszne i niesprawiedliwe wyroki na byłych żołnierzy Armii Krajowej.
Strzembosz zaznaczył, że zdarzenia te nie miałyby miejsca, gdyby w tamtych latach w Polsce funkcjonował sprawny i zdrowy trójpodział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą.
"Współdziałając ze sobą w pewnym zakresie, władze te miały równocześnie wzajemnie się ograniczać i w szczególności kontrolować" – przekazał profesor.
List Adama Strzembosza jest swego rodzaju przestrogą dla młodych obywateli, by pod żadnym pozorem nie dali sobie odebrać trójpodziału władzy, co byłoby prostą drogą do rządów autorytarnych w kraju.
"Podejmując decyzję wyborczą, rozważcie, która z partii gwarantuje istnienie fundamentów państwa, chroniących Was przed nadużyciami systemu politycznego. W wypadku uzyskania pełnej swobody działania, system ten degeneruje się bowiem, zagrażając już nie tylko warunkom życia, ale samemu istnieniu jednostek, które by mu się sprzeciwiały" – apeluje do młodych obywateli.
Profesor Strzembosz o drodze do utraty wolności
Profesor zaznaczył, że autorytaryzm w PRL kształtował się na obietnicach skierowanych dla obywateli. Jako przykład Strzembosz wziął błyskawiczne awansy społeczne, które jeszcze przed okupacją były tylko dla nielicznych czy chociażby zaspokojenie elementarnych potrzeb milionów obywateli (np. zaspokojenie głodu, z którym zmagało się wielu Polaków z II RP).
"Mimo to tę władzę obalili nie właściciele ziemscy i przedsiębiorcy, ale chłopi i robotnicy. Zatem uznali oni, że ich prawa ludzkie, systematycznie gwałcone, są ważniejsze od korzyści, którym zaprzeczyć nie mogli" – zaznacza.
"Władza autorytarna ma tę cechę, że chce dać ludziom złudzenie poprawy jakości życia w sferach wyłącznie konsumpcyjnych. To nie może przysłonić prawdziwych intencji tej władzy zmierzającej w rzeczywistości do pozbawienia obywatela praw podstawowych, w tym przede wszystkim praworządności, w celu postawienia się poza wszelką kontrolą" – ostrzega profesor podkreślając, że w niedawnym czasie w mediach pojawiły się głosy krytyki osób publicznych, które narzekały na sądy nie realizujące partyjnego interesu.
Na zakończenie Adam Strzembosz wznosi apel do wszystkich młodych wyborców, by oddając swój głos nie dali się kupić obietnicom wyborczym, które mają jedynie na celu omamienie obywateli.
"Podejmując zatem decyzję wyborczą nie można kierować się oceną doraźnych korzyści, ale trzeba myśleć o tym, kto w sposób najbardziej trwały i realny zabezpieczy moje prawo do życia, samodzielnego rozwoju, wolnego wyboru własnej drogi, a także te elementy porządku społecznego, które mnie ochronią na wypadek choroby, starości" – pisze profesor.
"Czułem się w obowiązku, pewnie już na sam koniec mojego życia, zwrócić Wam uwagę na to, co jest wynikiem moich bezpośrednich doświadczeń. (...) Są to doświadczenia kogoś, kto urodził się przed wojną, przeżył okupację, okres stalinowski, a teraz iepokoi się głęboko o przyszłość narodu, a więc właśnie o Was, Młodych. Jestem człowiekiem, który wie co to jest i do czego prowadzi władza autorytarna" – możemy przeczytać już na sam koniec listu otwartego profesora Strzembosza.