Sąd rejonowy w Zambrowie obciążył Zenona Martyniuka grzywną w wysokości 1,5 tys. zł, a rozprawa została odroczona do drugiej połowy października. Był on bowiem wezwany jako świadek w procesie dotyczącym syna. Teraz media donoszą, że gwiazdor disco polo został ukarany niesłusznie.
Reklama.
Reklama.
Zenek Martyniuk niesłusznie obciążony grzywną? W tle proces jego syna
Zenon, ojciec Daniela M., był dwukrotnie wezwany jako świadek, jednakże w połowie września PAP przekazał, że słynny muzyk nie pojawił się na żadnej z rozpraw.
W związku z tym sąd miał postanowić, że ukarze artystę grzywną w kwocie 1,5 tysiąca złotych. Sprawę postanowiono przełożyć natomiast na drugą połowę października.
Zostało też podane, że prawnicy reprezentujący rodzinę, której głową jest gwiazdor disco polo, próbowali "doprowadzić do wyłączenia jawności sprawy", jednak sąd nie zgodził się na ich propozycję.
Daniel M. w dalszym ciągu nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Dodatkowo nie zaprezentował żadnych materiałów dowodowych, które mogłyby potwierdzić ewentualne włamanie na jego profil w mediach społecznościowych.
Tymczasem osoba z bliskiego otoczenia rodziny Martyniuków wypowiedziała się na łamach "Super Expressu" ws. grzywny, o której informował PAP. Zapewniono, że kara została nałożona niesłusznie. Piosenkarz miał przesłać mailem zwolnienie lekarskie.
"Zenek w odpowiednim czasie dostarczył do sądu drogą e-mailową zwolnienie lekarskie. Najwyraźniej ktoś przeoczył wiadomość i nie załączył jej do akt sprawy. Jest mu bardzo przykro, że nieprawdziwe informacje przedostały się do mediów, szkodząc jego wizerunkowi" – czytamy.
Sprawa Daniela M.
Potomek znanego artysty wykonującego muzykę disco-polo ma na swoim koncie niejeden konflikt z prawem. Wśród nich można wymienić posiadanie narkotyków, znieważanie funkcjonariuszy policji czy ucieczkę z kwarantanny.
Kilka lat temu stracił prawo jazdy na trzy lata, ale to nie skłoniło go do refleksji. Nie zważając na wyrok, bezprawnie prowadził samochód, co w efekcie zaowocowało podwojeniem kary.
W 2018 roku Daniel M. usłyszał wyrok 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, obowiązek uiszczenia 10 tys. złotych grzywny oraz został objęty 6-letnim zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Mężczyzna odwoływał się. Przypomnijmy, że Daniel M. stanął przed sądem drugiej instancji w Białymstoku. Odpowiadał za złamanie nałożonego na niego zakazu kierowania pojazdami. Syn gwiazdora disco-polo starał się o złagodzenie kary, tzn. obniżenie sześcioletniego zakazu.
Sędzia nie przychyliła się jednak do jego prośby. Niedługo po tym zbulwersowany potomek piosenkarza opublikował wulgarne relacje na Instagramie, w których znieważył kobietę. Media cytowały wpis (pisownia oryginalna):
Z pozdrowieniami dla tych co myślą ze sterują prawem a tak na prawdę są niczym i brakuje im w życiu chłopa wydajac niesprawiedliwy wyrok który prawdopodobnie zostal wydany przez czysta niechęć do drugiego człowieka i zazdrość chęci posiadania (...) 6 lat to cię twój chłop robił i nie zrobił gdyż stwierdził ze takie barachło nie ma uczuć i nawet nie ma co kontynuować. Won pedałówo co się masz za Boga. Pilnuj swojego życia a nie oceniasz innych chamie.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.