Jakiś czas temu Discovery+ i platforma Max zapowiedziały, że powstanie serial na podstawie serii książek o Harrym Potterze. Z najnowszych doniesień wynika, że twórcy nadchodzącej produkcji zamierzają zgłębić fabułę powieści lepiej niż filmy z Danielem Radcliffem, Rupertem Grintem i Emmą Watson.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Serial "Harry Potter" ma czerpać garściami z książek J.K. Rowling
Discovery+ i HBO Max, które zamieniło się w platformę streamingową Max, ogłosili w tym roku, że planują rzucić nowe światło na książkową serię "Harry Potter". Fani mogą spodziewać się zatem serialu, który znów przedstawi historię znaną z siedmiu tomów powieści J.K. Rowling.
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, "Insygnia Śmierci", czyli ostatnia część serii 'Harry Potter', którą i tak podzielono na dwa filmy, trafiła na ekrany kin niespełna 12 lat temu. "Filmowe przygody młodego czarodzieja z blizną na czole są zakorzenione we współczesnej popkulturze na tyle głęboko, że każdy, kto podejmie się próby ich zredefiniowania, będzie miał przed sobą nie lada wyzwanie. To za wcześnie, by adaptować coś tak kultowego" – czytamy w poprzednim tekście z cyklu POPinba.
Nie wszystkim przypadł do gustu pomysł rebootu przygód trójki Gryfonów: Harry'ego, Rona i Hermiony. Zdaniem części fandomu Max mogło zabrać się m.in. za losy Huncwotów lub historię Hogwartu. Na razie nie podano zbyt wielu szczegółów dotyczących ambitnego projektu.
Odkąd zapowiedziano serial, coraz więcej mówi się o wątkach, które zostały pominięte w filmach o młodym czarodzieju. Twórcy serialowej adaptacji chcą bliżej przyjrzeć się fabule książek - tak wynika z rozmowy producenta Davida Haymana z portalem Total Film.
– To dopiero początek. Nie zatrudniliśmy nawet scenarzysty, który zacząłby pisać. Jest na to trochę za wcześnie. Ale mamy nadzieję, że będzie to wyjątkowa produkcja, która da nam możliwość zapoznania się w większym stopniu z książkami i cieszenia się serialem, który je zgłębia – oznajmił.
Miłośnicy prozy J.K. Rowling mogą mieć więc nadzieję na zobaczenie na małym ekranie Stowarzyszenia Walki o Emancypację Skrzatów Zniewolonych stworzonego przez Hermionę, skrzatki Mrużki i imprezy u Prawie Bezgłowego Nicka.
Czytaj także:
Czy Daniel Radcliffe zagra w serialu o Harrym Potterze?
Daniel Radcliffejuż wcześniej zabrał głos w dyskusji na ten temat. W wywiadzie z portalem Deadline brytyjski aktor został zapytany o to, czy zagra epizodyczną rolę w głośnym tytule platformy Max.
– Nie, nie sądzę. Z tego, co słyszałem o serialu, chcą zacząć wszystko od nowa. To byłoby raczej dziwne, gdybym nagle wyskoczył na ekranie – przyznał 33-letni gwiazdor "Zaginionego miasta", "Na śmierć i życie", "Guns Akimbo" oraz "Człowieka-scyzoryka".
W ostatniej rozmowie z serwisem ComicBook dawny odtwórca Harry'ego ponownie podkreślił, że serial ma być początkiem czegoś zupełnie nowego.