PiS wygrywa wybory, ale demokratyczna opozycja przejmuje władzę – tak przedstawiają się w skrócie wyniki najnowszego sondażu poparcia dla partii politycznych, przeprowadzonego przez United Surveys dla Wirtualnej Polski już po wybuchu afery wizowej.
Reklama.
Reklama.
Nowy sondaż. Po aferze wizowej wybory wygrywa opozycja
Najnowszy sondaż przeprowadzony został w miniony weekend, czyli w dniach 16-17 września. Na dobre rozpędziła się już wtedy afera wizowa z udziałem polityków Zjednoczonej Prawicy, dzień wcześniej w TVP z orędziem na ten temat wystąpił marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Jarosław Kaczyński próbował skandal bagatelizować, nazywając go "zupełnie drobną sprawą", ale na zapleczu jego partii musiał zabrzmieć sygnał alarmowy.
Gdyby wybory odbyły się w ostatni weekend, Prawo i Sprawiedliwość otrzymałoby 32,8 proc. głosów – jest to spadek o 0,7 pkt. proc. w stosunku do badania przeprowadzonego tydzień wcześniej. Na drugim miejscu znalazłaby sięKoalicja Obywatelskaz 26,3 proc. głosów – co jest spadkiem o 1,7 pkt. proc. względem poprzedniego tygodnia.
Co ciekawe, również i badanie United Surveys wpisuje się w wyraźnie dostrzegalny ostatnio w sondażach trend: po miesiącach dominacji Konfederacji na pozycji trzeciej siły politycznej w kraju, nagle przestało być to oczywiste. W najnowszym sondażu podium zamyka Trzecia Droga z wynikiem 10,6 proc., a tuż za nią uplasowała się Lewica z wynikiem 10,2 proc. Oba ugrupowania zyskały – odpowiednio po 1,4 i 1,3 pkt. proc.
Potencjalny koalicjant Jarosława Kaczyńskiego, czyli Konfederacja dostałaby się do Sejmu na piątym miejscu, z 9,5 proc. głosów (spadek o 1,7 pkt. proc.). Pod progiem wyborczym znaleźliby się Bezpartyjni Samorządowcy z wynikiem 3,4 proc. (lepszy o 0,2 pkt. proc).
Nowy sondaż. Opozycja przejmuje Sejm
Wyniki tego badania raczej nie będą w smak partii rządzącej. Po przeliczeniu na mandaty PiS zyskałby bowiem jedynie 185 posłów. Nawet ramię w ramię z Konfederacją, która wprowadziłaby do Sejmu 39 parlamentarzystów, Jarosław Kaczyński nie ma szans na utrzymanie władzy. Miałby bowiem jedynie 224 głosy z 231 potrzebnych do większości.
Większość w Sejmie miałaby natomiast opozycja. Koalicja Obywatelska dysponowałaby 145 głosami, PSL i Polska 2050 – 46, zaś Lewica – 44. Razem ugrupowania te miałyby 235 posłów, co pozwoliłoby na utworzenie wspólnego rządu i odsunięcie PiS od władzy.