Na niedzielnej konwencji PiS Jarosław Kaczyński podjął próbę napisania na nowo historii. Prezes PiS zaczął przekonywać zgromadzonych, że Donald Tusk i PO zamierzają m.in. zniszczyć opozycyjne media – po czym stwierdził, że jest to rzecz, do której jego partia... nigdy się nie posunęła.
Reklama.
Reklama.
Kaczyński w Gdyni
W niedzielę Jarosław Kaczyński zawitał do Gdyni, gdzie przemawiał do zgromadzonych na konwencji wojewódzkiej Prawa i Sprawiedliwości. W popołudniowym wystąpieniu prezesa PiS nie mogło oczywiście zabraknąć odniesień do jego największego politycznego przeciwnika, którym jest Donald Tusk.
Wcześniej tego samego dnia Tusk nawiązał do wyników nowego sondażu dla rp.pl, z którego wynika, że w oczach wyborców Polska będzie bezpieczniejsza pod rządami Platformy Obywatelskiej. – W związku z tym uroczyście ogłaszam, że przejmuję hasło PiS "Bezpieczna przyszłość Polaków", w imieniu wszystkich Polek i Polaków – oznajmił były premier.
Kaczyński nie ukrywał irytacji "bezczelnym" przejęciem hasła wyborczego PiS. – Nasze hasło, dzisiaj bezczelnie przejęte przez Tuska, to hasło rzeczywiście będzie realizowane – oznajmił.
Kaczyński o "niszczeniu opozycyjnych mediów"
Nie był to jednak koniec oskarżeń, które prezes PiS kierował w stronę największego ugrupowania opozycyjnego. – To, że oni się nie zmienili, że będą dużo gorsi niż przedtem, to przecież oni to zapowiadają – grzmiał Kaczyński.
– Oni zapowiadają, że zniszczą opozycję, że zniszczą opozycyjne media, przecież Tusk mówi dziennikarzom, którzy chcą mu zadawać pytania, że oni karnie za to odpowiedzą – kontynuował prezes PiS.
Najbardziej absurdalny okazał się jednak finał tego wątku. Kaczyński z kamienną twarzą oznajmił bowiem, że PiS... nigdy nie próbowało zniszczyć mediów opozycyjnych.
– Wyobraźcie sobie, co by się stało gdybyśmy to my, będąc przy władzy, coś takiego mówili. A ich dziennikarze przecież na nasz temat łgali tak, że po prostu słońcu było wstyd świecić. A myśmy się nigdy do takich słów ani do takich działań nie posunęli. Bo jesteśmy demokratami, a oni są wrogami demokracji! – oznajmił Jarosław Kaczyński.
Pamięci prezesa PiS mógł tutaj umknąć międzynarodowy skandal, który wybuchł w 2021 roku po próbie wprowadzenia przez jego partię ustawy znanej jako"lex TVN". Jej zapisy, oficjalne krytykowane przez rząd Stanów Zjednoczonych, miały de facto zmusić amerykański koncern Discovery do sprzedaży udziałów w telewizji TVN.
W jaki sposób? Lex TVN zakładał, że koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych mógłby otrzymać podmiot mający siedzibę w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Najbardziej więc ustawa uderzała w TVN, która wchodzi w skład amerykańskiego koncernu.