Kampania wchodzi w decydujący moment, więc każdy z kandydatów wyciąga powoli wszystkie asy z rękawa. Donald Tusk nagrał zaskakujące nagranie, w którym zachęca, by głosować na jego kolegę z tej same listy, czyli jakby nie patrzeć jego konkurenta w walce o warszawskie głosy. Tusk jednak jest pewien wejścia do Sejmu, a Aleksander Pociej – bo o nim mowa – niekoniecznie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nazwisko Aleksandra Pocieja całkiem niedawno było gorącym tematem w kontekście warszawskich list. Pociej na rzecz Małgorzaty Kidawy-Błońskiej stracił miejsce na liście paktu senackiego i przez jakiś czas nie było nawet pewne, czy będzie w ogóle startował.
Plotki mówiły, że Pociej rozważał samodzielny start jako kontrkandydat, ale ostatecznie do tego nie doszło. Doświadczony senator zaprzeczył tym pogłoskom i oficjalnie ogłosił, że będzie startował z warszawskiej listy KO, ale do Sejmu. Co ciekawe, z odległego aż 20., tzw. niebiorącego miejsca.
Pociej powiedział wtedy, że jeśli zostanie wybrany na posła, to jako pierwszy Polak zostanie przewodniczącym Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
– Jest to praktycznie uzgodnione pomiędzy siłami – powiedział, dodając przy tym, że warunkiem jest dostanie się do Sejmu. – O ile bez względu na wygraną czy przegraną KO w wyborach ta decyzja jest prawie pewna, to gdybym się nie dostał, to ta szansa by przepadła – wyjaśnił.
Teraz na Twitterze (X) pojawiło się krótkie nagranie Donalda Tuska, w którym przewodniczący PO zachęca do głosowania na Pocieja. To o tyle ciekawe, że Tusk raczej nie nagrywa masowo takich nagrań, a ponadto Pociej startuje z tej samej listy co Tusk. O ile jednak były premier ma niemal zagwarantowane wejście do Sejmu, to w przypadku Pocieja i jego odległego miejsca nie jest to już takie pewne.
– To może dziwnie zabrzmieć, że jako lider warszawskiej listy będę mówił o moim koledze, który z tej samej listy stratuje. Warto zwrócić uwagę na Aleksandra Pocieja, dziś senatora, który postanowił pomóc mi w tej układance, jaką była budowa paktu senackiego i zgodził się ustąpić miejsca tylko po to, by zwiększyć szanse całej opozycji. Kandydując z odległego miejsca do Sejmu, Pociej, jeśli zostanie parlamentarzystą, ma dzięki swojej pracy i zaangażowanie szansę na zostanie przewodniczącym zgromadzenia parlamentarnego Rady Europy. To jedno z najwyższych stanowisk w polityce europejskiej, zasłużył na to. Jest tylko jeden warunek, musi być parlamentarzystą. Dlatego polecam go waszej uwadze – mówi w nagraniu.
Ostatni sondaż mówi, że sejmowa większość wymyka się z rąk potencjalnej koalicji PiS i Konfederacji. Z najnowszego sondażu IPSOS dla TOK FM i Oko.press wynika, że o ostatecznym rozkładzie sił w Sejmie może zadecydować... jeden poseł.