Benzyna za 6 złotych jeszcze przed wakacjami? Wszystko jest możliwe, choć niewiele zależy od nas samych. Ceny już są rekordowo wysokie, olej napędowy nadal jest droższy od bezołowiowej, mimo że w hurcie od kilku tygodni jest odwrotnie. Stacje benzynowe odbijają sobie na paliwie do diesela niskie marże benzyny.
Wizyta na stacji benzynowej już dawno przestała być przyjemnością, ceny paliw rosną stale od ponad roku. W tej chwili najdroższe paliwa są w województwie lubuskim - średnio 5,76 złotego za litr bezołowiowej 95 i 5,94 złotego za litr oleju napędowego. W skali całego kraju w ciągu roku benzyna podrożała o ponad 70 groszy, paliwo do diesela o 85 groszy.
W tej chwili kierowcy nie powinni mieć złudzeń - paliwa dużo tanieć nie będą, mogą za to sporo podrożeć. Zdaniem Urszuli Cieślak z BM Reflex istnieje ryzyko, że za benzynę będzie trzeba zapłacić 6 złotych za litr. - Jest ryzyko, że zbliżymy się do tych poziomów. Na ceny z jednej strony wpływa sytuacja w Iranie i na bliskim wschodzie, a z drugiej kryzys zadłużenia w Europie. Grecja cały czas stresuje rynki, a nigdzie nie jest powiedziane, że nie usłyszymy o innym kraju, który ma finansowego problemy. Szczęśliwie uspokaja się sytuacja we Włoszech i nie słyszymy o ciągłym złym wpływie tego kraju na nastroje w Unii Europejskiej. Ryzyko jest jednak w strefie euro cały czas i może wpływać na kurs euro wobec dolara - mówi Cieślak. A ceny ropy notowane są w dolarach, więc im słabsze euro i im słabszy złoty wobec amerykańskiej waluty, tym droższe ceny na stacjach benzynowych.
Każde złe informacje z Iranu, a szczególnie te o ewentualnym konflikcie zbrojnym mogą sprawić, że cena litra benzyny 95 przebije 6 złotych. Tak samo stanie się, gdy w strefie euro „wyłoży się” kolejny kraj. - Jeżeli jednak sytuacja będzie się uspokajać, uspokoją się też ceny oleju napędowego. Szybciej rosnąć będą ceny bezołowiowej 95. W okolicach wakacji tradycyjnie ceny pójdą w górę, ale przy sprzyjających wiatrach nie powinny przekroczyć 6 złotych. Głównie ze względu na psychologiczną barierę, właściciele stacji będą woleli sprzedać więcej paliwa z niższą marżą, niż mniej z wyższą - dodaje Urszula Cieślak.
co kosztuje w paliwe?
Dane BM Reflex
W Polsce paliwo jest drogie, bo za mało zarabiamy - tylko na Cyprze, w Rumunii i Bułgarii za litr paliwa płaci się nominalnie mniej niż u nas. Najdrożej jest w Grecji, Holandii, Danii i Szwecji, gdzie za litr bezołowiowej 95 trzeba zapłacić powyżej 7 złotych. Na cenę paliwa składa się akcyza, opłata paliwowa, cena hurtowa (tyle ile stacja musi zapłacić Orlenowi lub Lotosowi, którzy handlują paliwem właście hurtowo), marża detaliczna i podatek VAT. Średnia marża w przypadku dziewięćdziesiątki piątku to dwa, a w przypadku oleju napędowego 4 procent ceny. W 2010 roku marże były dużo wyższe - około 28-32 groszy na litrze benzyny 95.
Ceny to nie jedyny problem dla kierowców - z danych Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wynika, że w zeszłym roku niemalże 3 proc. stacji benzynowych nie dotrzymywało norm dotyczących jakości sprzedawanego paliwa. Tylko w pierwszych dwóch miesiącach tego roku Inspekcja Handlowa skontrolowała 197 stacji oraz 10 hurtowni. Z pobranych próbek zakwestionowano prawie co dziesiątą. Niespełnianie norm "wpływa negatywnie na pracę silnika – może spowodować wzrost zużycia paliwa, pogorszenie stanu technicznego silnika, a w konsekwencji jego awarię. Naraża to użytkowników na ponoszenie kosztów napraw i remontów silników oraz dyskomfort jazdy" - informuje UOKiK.
Chcesz sprawdzić stacje benzynowe w swojej okolicy? Zrobisz to tu.