
Jeśli ktoś idzie do restauracji i płaci 120 zł za danie, a koło niego przeleci kelner, który ma taki problem – jest niedomyty, albo chodzi w tej samej koszuli od 10 dni, to jest to koszmarne. Wyjście do restauracji to dla nas jakaś nagroda, wysiłek finansowy. Kiedy spotykamy takiego kelnera, takie wyjście staje się przykrością. CZYTAJ WIĘCEJ
Gessler zapewniła jednak, że higiena to nie tylko kelnerski problem, ale wręcz nasza narodowa zmora.
Wszystkim, którzy nie wierzą słowom restauratorki, przedstawiamy garść danych, które można znaleźć w badaniach Państwowego Zakładu Higieny, jednej z firm stomatologicznych, a także producenta męskich kosmetyków.
Generalnie można stwierdzić, iż najczęściej spotykanym obyczajem higienicznym jest mycie rąk, że elementarne zachowania związane z higieną osobistą są bardziej powszechne wśród kobiet niż mężczyzn i że wykazują one wyraźną zależność od wieku. Najsilniej wyraża się związek zachowań higienicznych z poziomem wykształcenia - im jest ono wyższe tym zachowania higieniczne bardziej pożądane. CZYTAJ WIĘCEJ
Czuć w komunikacji
Higieniczny problem co roku czuć latem w komunikacji miejskiej. Igor Krajnow, rzecznik warszawskiego ZTM, przyznawał w tym roku szczerze w rozmowie z jednym z tabloidów, że "na brak higieny nie można nic poradzić", pomimo że pasażerowie masowo zgłaszają skargi, że w tramwajach i autobusach kolokwialnie mówiąc, śmierdzi.
Kosmetolog przestrzega także przed zbyt rzadkimi zmianami bielizny. – Wszędzie tam, gdzie są wydzieliny z ludzkiego organizmu, a i na męskiej i na damskiej takie są, mogą się rozwijać stany zapalne o podłożu i bakteryjnym i grzybiczym – mówi.