Wiemy już, że debata wyborcza odbędzie się w TVP. Poprowadzą ją Anna Bogusiewicz-Grochowska i Michał Rachoń. Politycy zaproszeni do debaty usłyszeli już regulamin spotkań. Pytanie jednak, którzy dokładnie politycy. Nieoficjalnie mówi się bowiem, że na spotkaniu zabraknie Donalda Tuska. To bardzo ważna informacja, bo kształt debaty wyborczej miał nieraz niebagatelny wpływ na nastroje społeczne czy wynik wyborów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Debata wyborcza w TVP została zapowiedziana na poniedziałek 9 października. W środę po południu stacja przedstawiła komitetom regulamin spotkania. Będzie sześć pytań i minuta na odpowiedzi. TVP uznała, że politycy w studiu nie będą mogli zadawać pytań konkurentom, nie mają także prawa do ripost.
Jedna z osób, która brała udział w spotkaniu, powiedziała w rozmowie z "Wyborczą", że TVP nie pozostawiło przestrzeni na negocjację nad zasadami debatowania, podpisać należało gotowy regulamin.
– Na nasze uwagi, że to żadna debata, skoro kandydaci nie będą mogli ze sobą rozmawiać, usłyszeliśmy, że definicja słowa „debata" jest szeroka – podaje anonimowe źródło portalu.
W poniedziałek o 18:30 w TVP ma być obecna cała opozycja. Komitety mają czas do piątkowego popołudnia na zgłoszenie polityków, których wystawią w debacie. Jak podaje portal, aktualnie wiemy, że do uczestnictwa zdeklarowała się Konfederacja– reprezentować ją będzie Krzysztof Bosak.
Trzecia Droga nie podjęła jeszcze decyzji, kto będzie ją reprezentował – polityk od ludowców czy Szymona Hołowni. Lewicęreprezentować będzie kobieta. Nie wiadomo, kto będzie reprezentował KO, ale pojawiła się informacja, że nie będzie to Donald Tusk.
Rachoń nie zwracał uwagi na to, że polityk nadal mówi, zasłonił swoim ciałem kamerę i wykrzykiwał niezrozumiałe pytania, powodując ogólny chaos. Co ciekawe, początkowo drugim prowadzącym debatę miał być Michał Adamczyk, który był stałą "gwiazdą" Wiadomości.
Wiadomo jednak, że przed wyborami na antenę nie wróci, a decyzja ta ma być spowodowana publikacją Onetu. Przypomnijmy, że portal ujawnił, że polityk był skazany za przemoc wobec kochanki. 20 lat temu miał brutalnie pobić kobietę.
– Rzucił mnie na łóżko i przytrzymał ręce kolanami, tak że nie mogłam się ruszać. Usiadł mi na klatce i zaczął na mnie pluć. Kosmyki moich włosów owijał wokół palców i kolejno je wyrywał. Błagałam, żeby przestał" – czytamy w artykule portalu. Więcej o ustaleniach w tej sprawie pisaliśmy tutaj.
Debata w TVP może być jedyną okazją dla opozycji do przedstawienia swojego stanowisko wyborcom, którzy nie korzystają z innych źródeł informacji. Możliwe jednak, że dwie największe siły polityczne dopiero w ostatniej chwili przed debatą ujawnią swoje strategie, tak by trzymać rywali w niepewności do końca.