"Rachoń jest jedną z twarzy w mediach publicznych, której już długo oglądać nie będziemy"
W programie "Rozmowa dnia" gościem Anny Dryjańskiej był Michał Kobosko, wiceprzewodniczący Polski 2050. Rozmowa dotyczyła m.in. czego polityk spodziewa się po debacie wyborczej w TVP, która ma odbyć się w najbliższy poniedziałek i tego, czy pracownicy TVP to właściwi ludzie na właściwym miejscu.
– Michał Rachoń jest jedną z twarzy w mediach publicznych, której już długo oglądać nie będziemy. Ja sobie nie wyobrażam, że po zmianie rządu, na nasz rząd demokratyczny w Warszawie, żebyśmy takie twarze jak pan Rachoń, pani Holecka itd., bo jest tam kilkanaście takich moich, w cudzysłowie, ulubionych twarzy i nazwisk, żebyśmy ich jeden dzień dłużej oglądali, ponieważ kojarzą się z zakłamaniem, kojarzą się z oszukiwaniem ludzi, wbijaniem do głów, tym którzy oglądają programy tzw. informacyjne Telewizji Polskiej absolutnej nieprawdy, absolutnego fałszu, agresji, szczucia, dzielenia ludzi.
Nasza dziennikarka zapytała swojego gościa również o dobre samopoczucie prezesa NBP Adama Glapińskiego, który nie widzi zależności pomiędzy kampanią wyborczą a polityką pieniężną prowadzoną przez bank centralny.
– To jest kolejna złota myśl prezesa Glapińskiego, która przejdzie do historii, tylko nie przejdzie do historii polityki monetarnej państwa polskiego, tylko przejdzie do historii kabaretu politycznego – ocenia Kobosko i dodaje. – Pan prezes Glapiński uznał, że do tej pory w życiu się nie realizował, teraz się będzie realizował, ale nie w tej roli podstawowej, do której został powołany prezesa NBP, tylko komika, najczęściej smutnego, który występuje i komentuje decyzje Rady Polityki Pieniężnej, traktując jednocześnie siebie jako działacza politycznego, funkcjonariusza Prawa i Sprawiedliwości.
Wiceprzewodniczący Polski 2050 podzielił się również swoimi spostrzeżeniami, co do prawdziwego celu wyborczego Konfederacji.
– Partia taka jak Konfederacja gra na to, żeby te wybory nie przyniosły żadnego rozstrzygnięcia, oni liczą na to, że w Polsce będą kolejne przedterminowe wybory już zimą tego roku – mówi i dodaje: – To byłoby przeciąganie chaosu, niepewności, rządów mniejszościowych PiS-u o kolejne pół roku.