
Wrocławska policja zatrzymała Piotra Ż., profesora Uniwersytetu Wrocławskiego, który jest także radnym Sejmiku Województwa Dolnośląskiego z SLD. 39-latek w zamian za usługi seksualne miał zaliczać studentkom zajęcia i wpisywać oceny do indeksu. Zarzuca się mu molestowanie, korupcję, a nawet gwałt.
Wszyscy sobie żartowali, że jest wolny i szuka żony, ponieważ na zajęciach można było wyczuć, że faworyzuje studentki. Wobec mnie nie składał żadnych propozycji. Pamiętam drobne rzeczy, że gdy umawialiśmy się na mailowe ustalanie terminu odrabiania zajęć, profesor preferował podawanie maila przez studentki. Wpisy do indeksu odbywały się na indywidualnych konsultacjach CZYTAJ WIĘCEJ
"Gazeta Wrocławska" informuje, że niestety nie skończyło się jedynie na żądaniach wykładowcy. Piotr Ż. miał nie tylko domagać się usług seksualnych, ale także z nich korzystać. W jego mieszkaniu policja zabezpieczyła materiały mające potwierdzać stawiane mu zarzuty. Z kolei "Gazeta Wyborcza" ustaliła, że prokuratura postawiła mu także zarzut zgwałcenia. W związku z zaistniałą sytuacją Uniwersytet Wrocławski zawiesił 39-latka. Podobnie postąpiło dolnośląskie SLD.

