23-letnia Marcelina z Rybnika nie żyje. Spadła z balkonu na wakacjach
23-letnia Marcelina z Rybnika nie żyje. Spadła z balkonu na wakacjach Fot. Screen/Zrzutka.pl

Zmarła 23-letnia Marcelina z Rybnika, która wypadła z hotelowego balkonu w tureckim Bodrum. Dziewczyna od pewnego czasu przebywała na oddziale intensywnej opieki medycznej.

REKLAMA

Historia 23-letniej Marceliny z Rybnika

Do zdarzenia doszło 11 lipca 2022 roku w kurorcie Bodrum, gdzie Marcelina wraz ze swoim chłopakiem przebywała na wakacjach. Para siedziała na tarasie w hotelu, w pewnym momencie 23-latka wstając straciła równowagę, przechyliła się do tyłu i spadła na ziemię.

W wyniku zdarzenia doznała urazu głowy, złamania kostki oraz miednicy. Marcelina w stanie śpiączki trafiła do lokalnego szpitala, a po dwóch tygodniach została przetransportowana do placówki w Polsce.

Niedługo po nieszczęśliwym wypadku jeden z miejscowych portali opublikował artykuł, w którym zarzucił chłopakowi Marceliny, 26-letniemu obywatelowi Polski, że ten miał zgwałcić i pobić swoją partnerkę, a następnie zrzucić ją z balkonu. Na podstawie tych doniesień mężczyzna został zatrzymany przez turecką policję i kilka miesięcy spędził w areszcie. Dopiero po powolnym dochodzeniu tamtejsi funkcjonariusze ustalili, że ciężkich obrażeń 23-latka doznała w wyniku nieszczęśliwego wypadku, a artykuł lokalnej prasy uznali za nieprawdziwy.

Nie żyje 23-letnia Marcelina z Rybnika. Doznała ciężkich obrażeń na wakacjach w Turcji

Gdy koszty leczenia dziewczyny przekroczyły wartość ubezpieczenia, pod koniec lipca 2022 roku jej rodzina uruchomiła zbiórkę na zrzutka.pl, by dzięki darowiźnie opłacić transport medyczny swojej bliskiej do Polski.

"Marcelina musi być poddana trzem operacjom, z czego tylko ta pierwsza w Turcji kosztuje 75 tys. zł. Ubezpieczenie wynosiło 250.000 zł, wiec już nie ma wsparcia. Dalsze leczenie wymaga pilnego powrotu do Polski specjalnym transportem medycznym, który kosztuje 100 tys. zł. I na to właśnie zbieramy, bo nie mamy więcej kasy…" – prosili wówczas bliscy kobiety.

Po przylocie do kraju Marcelina wciąż znajdowała się w śpiączce, z której wybudziła się we wrześniu. Wtedy też trafiła do specjalistycznego szpitala pod Krakowem, gdzie przechodziła rehabilitację. 23-latka od chwili odzyskania świadomości przechodziła również kolejne operacje.

Niestety w poniedziałek 9 października jeden z członków rodziny dziewczyny poinformował miejscowych dziennikarzy o śmierci Marceliny. Dziewczyna od pewnego czasu miała znajdować się na oddziale intensywnej opieki medycznej.

"Wydawało się, że wszystko idzie ku dobremu. Zaczęła stawiać pierwsze kroki. Niestety, dzisiaj dowiadujemy się, że Marcelina zmarła. Informację potwierdziła osoba z rodziny młodej kobiety. Rodzinie i bliskim składamy wyrazy współczucia" – napisał portal rybnik.com.