
Sebastian Kościelnik, kandydat Koalicji Obywatelskiej musiał zawiesić kampanię wyborczą. Jak się okazało, w tle jest sprawa wypadku z kolumną byłej premier Beaty Szydło. Chodzi o to, że sąd chce ponownie wszcząć postępowanie ws. tego zdarzenia. Na informacje polityka odpowiedział już pełnomocnik Szydło.
Przypomnijmy: we wtorek wieczorem kandydat Koalicji Obywatelskiej Sebastian Kościelnik poinformował o zawieszeniu kampanii. Jak się potem okazało, chodzi o wypadek z 2017 roku. Prowadzony przez Kościelnika fiat seicento zderzył się wówczas w Oświęcimiu z kolumną rządową, którą jechała ówczesna premier Beata Szydło.
W lutym 2023 roku, po sześciu latach wreszcie zapadł wyrok w sprawie tego wypadku. Sąd Okręgowy w Krakowie częściowo utrzymał wyrok z I instancji. Kierowca seicento został uznany za winnego, ale postępowanie zostało warunkowo umorzone. Później do Sądu Najwyższego trafiła kasacja w związku z wyrokiem – chodzi o skład sędziowski, który miał zostać ustanowiony wbrew orzeczeniom Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Nowe oświadczenie Kościelnika ws. wypadku z kolumną Szydło
Najnowsze doniesienia dotyczą wyroku wydanego przez krakowski sąd, który orzekł wobec Sebastiana Kościelnika obowiązek uiszczenia nawiązki płatnej na rzecz Beaty Szydło oraz oficera BOR.
"Choć w wyniku wniesionej przeze mnie kasacji sprawa ta jest obecnie w Sądzie Najwyższym, chcę wyraźnie podkreślić, że przedmiotem tej kasacji nie była kwestia zapłaty tej nawiązki" – napisał dziś Kościelnik w oświadczeniu.
"Pomimo składanych przeze mnie za pośrednictwem pełnomocnika wniosków do dnia dzisiejszego pani Szydło nie przedstawiła danych koniecznych do dokonania przeze mnie na jej rzecz przelewu nawiązki" – czytamy w jego oświadczeniu.
Kandydat KO w wyborach parlamentarnych uważa, że to świadome działanie Beaty Szydło, w którego konsekwencji na 25 października został wyznaczony termin posiedzenia w Sądzie Rejonowym – Grunwald i Jeżyce w Poznaniu, w sprawie podjęcia warunkowo umorzonego postępowania karnego. Poznański sąd nadzoruje wykonanie wyroku.
"Podjęcie warunkowo umorzonego postępowania zwiastuje, że postępowanie to najpewniej będzie prowadzone w całości od początku. Tym samym po raz kolejny powstaje ryzyko skazania mnie jako winnego wypadku z udziałem kolumny rządowej na karę pozbawienia wolności" – podkreśla Sebastian Kościelnik.
Prawnik Szydło zabrał głos w sprawie
Sprawę skomentował już pełnomocnik Beaty Szydło, którym jest adwokat Maciej Zaborowski.
"Całkowicie nieprawdziwa jest podawana a przez Pana Kościelnika informacja, jakoby Pani Premier Beata Szydło w jakikolwiek sposób starała się celowo utrudniać wykonanie prawomocnego wyroku Sądu" – przekazał w komunikacie, który otrzymała Wirtualna Polska. W jego ocenie przekazywanie "nieprawdziwych informacji" można ocenić jako "element kampanii wyborczej".
Przypomniał on również, że "pokrzywdzeni, w tym Pani Beata Szydło, nigdy nie wnioskowali o orzeczenie przez Sąd na ich rzecz nawiązki – Sąd uczynił to z urzędu, co jest obligatoryjne w przypadku warunkowego umorzenia postępowania". Fundusze te miały trafić do Caritas Polska (tak chciała Szydło). Drugi z pokrzywdzonych wskazał Fundację Dorastaj z Nami.
Zobacz także
