W piątek media obiegła przykra wiadomość o problemach zdrowotnych Sandry Kubickiej. Modelka miała trafić do szpitala po próbie do kolejnego odcinka nowego show TVP "Rytmy Dwójki". Teraz w relacji na Instagramie celebrytka postanowiła skomentować medialne doniesienia na temat swojego stanu zdrowia.
Reklama.
Reklama.
Sandra Kubicka należy do grona celebrytów, którzy chętnie opowiadają o swoim życiu prywatnym. Niedawno celebrytka poinformowała swoich fanów, że ostatnie wyniki jej cytologii wyszły złe, a ona sama zmaga się ze stanem przednowotworowym.
"Cześć. Nic nie powiem, bo głos mi się nadal łamie i dalej wyję... przepłakałam całą noc. Bardzo często słyszę 'Sandra jesteś młoda'. No właśnie, mam 28 lat i wczoraj płakałam, zadając sobie pytanie 'dlaczego to wszystko dzieje się akurat mnie, przecież jestem taka młoda'. Zadzwonił do mnie wczoraj mój lekarz, wyniki cytologii wróciły złe..." – wyznała w relacji na Instagramie.
"Robię cytologię co cztery miesiące dlatego, że jestem w grupie wysokiego ryzyka... Dzięki temu, że robię często, złapaliśmy dziada w odpowiednim momencie... Mam stan przednowotworowy szyjki macicy. Od dzisiaj zaczynam leczenie" – opisała.
Sandra Kubicka ma problemy ze zdrowiem. Prezenterka TVP trafiła do szpitala
W świetle ostatnich oświadczeń modelki, informacje, które obiegły media w piątek z samego rana mocno zasmuciły jej fanów. Marta Surnik obecna w studiu "Pytania na Śniadanie" wybrała się na plan prowadzonego przez Kubicką show TVP "Rytmy Dwójki".
Prezenterka podczas śniadaniówki zdradziła, że tuż po próbie Kubicka zmuszona była pojechać do szpitala. Powodem podjęcia takiej decyzji były ogromne bóle brzucha. Chwilę po tym, jak w mediach pojawiły się doniesienia o stanie zdrowia celebrytki, głos w tej sprawie zabrała sama zainteresowana.
Sandra Kubicka opublikowała na Instagramie relację, w której skomentowała całe zajście. Na samym wstępie podkreśliła, że nie jest zachwycona z faktu, że media informowały o jej stanie zdrowia, zanim ona sama zabrała głos.
Po tym oświadczeniu modelka potwierdziła, że trafiła do szpitala z powodu wyjątkowo silnego bólu brzucha. Na nagraniu widać, że cała sytuacja kosztuje ją wiele emocji. Opisując zajście Kubicka nie zdołała powstrzymać łez. Modelka zdradziła, jakie czekają ją następne kroki.
– Zaraz jadę znowu do szpitala po zastrzyki, przeciwbólowy i rozkurczowy, żebym mogła dowieźć finał do końca, bo dzisiaj jest finał. I bardzo ja tego chcę, chcieli mnie zostawić, ale ja nie chcę. Chcę doprowadzić program do końca – dodała po chwili.
W kolejnej relacji Sandra Kubicka zaapelowała do mediów, by powstrzymać się od spekulacji na temat jej pobytu w szpitalu. Gwiazda TVP zdradziła, że zanim zadba o swoje zdrowie, wybiera się na plan zdjęciowy.
– To ostatnie, co mówię w tym temacie i proszę nie siać żadnych plotek ani teorii spiskowych, co mi się faktycznie mogło wydarzyć, bo już czytam takie bzdury, że kontrola w NIK-u mnie tak zestresowała, że trafiłam do szpitala. No ludzie kochani, naprawdę. I jadę na plan, dowiozę, a później biorę się za swoje zdrowie i to tyle. Dziękuję każdemu za piękną wiadomość, bo też zaczęłam dostawać i się zdziwiłam, skąd wiecie. Ale już wiem, że wiecie z mediów – podsumowała.
Powiem wam, że tak mnie to denerwuje. Wszyscy już wiedzą, już w telewizji mówili, już portale wszystkie napisały wszystko szczegółowo. Wszyscy wiedzą, zanim ja zdążę się w ogóle wypowiedzieć. Tak, to prawda, trafiłam wczoraj do szpitala i to był najgorszy ból, jaki w życiu poczułam. Nie życzę nikomu, naprawdę, przysięgam. I to prawda, nie będzie mnie w siódmym odcinku, bo nie dałam rady. Przewieziono mnie do szpitala, czeka mnie dalsza diagnostyka.