Obalamy mity dietetyczne z internetu. Dr Wrzosek: "Nie ma takich produktów, które trzeba jeść"
Coraz więcej osób chce wyglądać zdrowo i szczupło. Coraz bardziej zwracamy uwagę na to, co jemy, ale swoją wiedzę czerpiemy głównie z internetu. Często jednak natykamy się tam na powtarzane mity dietetyczne – dlatego postanowiliśmy je zweryfikować w najlepszym możliwym źródle.
W wideo podcaście "Zdrowie bez cenzury" gościem Anny Kaczmarek jest doktor dietetyki Michał Wrzosek, który rozprawia się z tym, w co wierzyliśmy od lat.
Jak zaznacza, bardzo powszechnym mitem jest ten dotyczący ilości węglowodanów w naszej diecie. Ludzie coraz częściej wierzą, że "dieta ketogeniczna i low carb to jedyny sposób na zdrowie, wymarzoną sylwetkę". – Skąd moda na dietę keto? Komuś, kto chce schudnąć, chce lepiej wyglądać, łatwiej jest uwierzyć w jedną zasadę, która sprawi, że osiągnie on tę wymarzoną sylwetkę. W tym wypadku: nie jesz węglowodanów, to na pewno ci się uda – dementuje Michał Wrzosek.
A co ze słynną szklanką gorącej wody z cytryną wypijaną rano, która rzekomo powoduje detoks organizmu i odchudza?
– Woda z cytryną jest ogólnie fajnym rozwiązaniem, jeżeli ktoś lubi tę wodę z cytryną. Ale jeżeli przypisujemy jej jakieś magiczne właściwości, których nie ma, to wpadamy w błędne koło, że ma to dać nam jakiś efekt, a to nie ma prawa dać nam żadnego efektu – uśmiecha się dietetyk.
Jak zatem wybrać dobrą dietę?
– Ta dieta ma być dopasowana do nas, a nie my do diety. Inaczej to nigdy nie działa. To właśnie dlatego dieta ketogeniczna, czy inne wymyślne diety, jak post Ewy Dąbrowskiej, czy skrajne modele żywieniowe nie działają. Dlaczego uważam, że one są szkodliwe? Bo one są z góry określone. Kupujemy sobie jakiś plan w internecie i on jest "od do". A każdy organizm jest inny, każdy człowiek jest inny – stanowczo stwierdza Michał Wrzosek.
Te i inne mity żywieniowe w wideo podcaście "Zdrowie bez cenzury".