Holecka do polityków opozycji: "Kochani". Poseł Myrcha: "Nie ma dyskusji o jakimś wyciąganiu ręki"
W pierwszej po wyborach "Rozmowie dnia" gościem Anny Dryjańskiej był poseł Koalicji Obywatelskiej Arkadiusz Myrcha.
W rozmowie powiedział, dlaczego nie pogratuluje Jarosławowi Kaczyńskiemu i Joachimowi Brudzińskiemu pierwszego miejsca w wyborach parlamentarnych, a także jak zareagował na gest pojednania pracownicy TVP Danuty Holeckiej, która do polityków opozycji zwróciła się słowem "Kochani".
– Po tym, co się wylało z telewizji publicznej na Polaków, na społeczeństwo, na polityków opozycji, takie ewidentne traktowanie nas jak wroga, to w ogóle nie ma dyskusji o jakimś wyciąganiu ręki. Telewizja publiczna będzie musiała być gruntownie zmieniona, więc nie zakładam, że któryś z funkcjonariuszy obecnie tam pracujących i przekazujących te pisowskie prawdy będzie tam dalej pracował – mówi poseł Myrcha.
Arkadiusz Myrcha zdradził również, czy obawia się tego, że PSL może zasiąść do rozmów koalicyjnych z Prawem i Sprawiedliwością, czego nie wyklucza Joachim Brudziński.
– Brudziński robi minę do złej gry. Wie, że jako szef sztabu jest odpowiedzialny personalnie za tę sytuację i próbuje z niej jakoś wybrnąć – twierdzi stanowczo polityk i dodaje: – Relacje pomiędzy środowiskami PiS i PSL w terenie, nie tylko w Warszawie, są bardzo złe. To, co robił PiS z wieloma działaczami PSL w terenie przez ostatnie lata, to nie sądzę, że to dobry pretekst, do jakichkolwiek rozmów politycznych – mówi Myrcha.
Rozmawialiśmy także o tym, kiedy będą pieniądze z KPO i od jakich instytucji państwowych przyszły parlament zacznie "sprzątać" po rządach PiS.
– O instytucje proszę się nie martwić. Będziemy sobie radzić po kolei z każdą zepsutą przez PiS instytucją: media publiczne, prokuratura, służby mundurowe, które wymagają absolutnego odpolitycznienia, także z Trybunałem Konstytucyjnym i Sądem Najwyższym – zapewnia poseł KO.