Badania sondażowe late poll oraz napływające z PKW oficjalne wyniki głosowania wskazują, że zdolność utworzenia rządu przypadnie opozycji demokratycznej, choć to PiS jest na czele stawki. Nie ma jednak z kim wejść w koalicję. Z partii Jarosława Kaczyńskiego już pojawiły się głosy, że w PiS nie wyklucza się zatem rozmów z PSL. Ludowcy twierdzą, że nie ma mowy o takiej koalicji, co potwierdził w dosadnych słowach w rozmowie z naTemat.pl rzecznik tej formacji. – Po naszym trupie. Nie będzie żadnej koalicji – oświadczył Miłosz Motyka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przypomnijmy: w poniedziałek rano Radosław Fogiel z PiS na antenie Radia Zet został zapytany o wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego z Polsat News. Szef obecnego rządu na pytanie, czy będzie rozmawiać z Szymonem Hołownią i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszemo ewentualnym wspólnym rządzie, stwierdził: "oczywiście, z każdym jesteśmy gotowi rozmawiać".
PiS "marzy" o koalicji z PSL. Ludowcy mają jasne stanowisko
Fogiel doprecyzował jego wypowiedź, wskazując, że PiS jest gotów rozmawiać "z każdym, kto znajdzie się w Sejmie, kto myśli propaństwowo". – Kto byłby skłonny jednak nie poddawać się temu dyktatowi Tuska, który tam widać za rogiem – dodał były rzecznik prasowy PiS.
Polskie Stronnictwo Ludowe, które jest wraz z Polska 2050 częścią koalicji wyborczej Trzecia Droga, natychmiast odrzuciło taką możliwość. – Wykluczam koalicję z PiS. Ci, którzy na nas głosowali, chcą zmiany rządu – przekazał o poranku na antenie radia RMF FM lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz.
Czy przez ten kilka godzin nic się nie zmieniło w tej kwestii? Zapytaliśmy to rzecznika PSL Miłosza Motykę.
– Po naszym trupie. Nie będzie żadnej koalicji, z tymi którzy chcieli nas zniszczyć. Mamy sprzeczny program. My chcemy w Polsce praworządność przywrócić, a PiS chce ją łamać. My chcemy, żeby Polska była w Unii Europejskiej, a PiS nie – mówił nam w poniedziałek po południu Miłosz Motyka.
Fot. Artur Barbarowski/East News
I dalej wyliczał: – My chcemy silnego rolnictwa, a PiS jest za tym, żeby rolników wyzyskiwać. PiS jest silny propagandą, a my chcemy, aby obywatele sami decydowali, na co mają wydawać swoje pieniądze.
Motyka: Partię antydemokratyczną trzeba rozliczać, a nie z nią współpracować
Polityk PSL wskazał też na antydemokratyczny charakter Prawa i Sprawiedliwości. – Trudno realizować jakikolwiek program partii demokratycznej z partią antydemokratyczną. Partię antydemokratyczną trzeba rozliczać, a nie z nią współpracować – podsumował.
Wcześniej Motyka pisał w podobnym tonie w mediach społecznościowych. "Niech Pan Zdzisław Krasnodębski zapomni. Za te kłamstwa, za te oszczerstwa, za nienawiść i opluwanie nas wszystkich, za złodziejstwo i wszystkie afery – rozliczymy Was!!" – napisał. Była to jego odpowiedz na słowa europosła PiS, który stwierdził, iż "będziemy rozmawiali z PSL-em o możliwości stworzenia rządu".
Póki koalicję z PiS wyklucza też Konfederacja. "W związku z licznymi pytaniami dziennikarzy pragnę poinformować, że nasza deklaracja z kampanii wyborczej, że nie wejdziemy w koalicję ani z PiS ani z PO, dzień po wyborach jest nadal aktualna. Nie sprzedamy się. Będziemy dobrze reprezentować naszych wyborców!" – poinformował Krzysztof Bosak.
Jak już informowaliśmy, nadal trwa liczenie głosów w wyborach parlamentarnych. Tymczasem TVN24 pokazał po południu kolejne badanie late poll. Wynika z niego, że opozycja może liczyć na 249 mandatów. To w zupełności wystarczy, aby utworzyć rząd. PiS ma w tym badaniu 196 mandatów. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.