nt_logo

"Szukam dziewczyny z pociągu". Na słupie pojawiło się nietypowe ogłoszenie

redakcja naTemat

16 października 2023, 18:18 · 1 minuta czytania
Pod Warszawą na jednym ze słupów pojawiło się nietypowe ogłoszenie. Pewien mężczyzna zauważył w pociągu Kolei Mazowieckich dziewczynę, która zawróciła mu w głowie. Teraz jej poszukuje. Jak sam przyznaje, "dopiero kiedy zniknęła, uświadomił sobie, co traci"


"Szukam dziewczyny z pociągu". Na słupie pojawiło się nietypowe ogłoszenie

redakcja naTemat
16 października 2023, 18:18 • 1 minuta czytania
Pod Warszawą na jednym ze słupów pojawiło się nietypowe ogłoszenie. Pewien mężczyzna zauważył w pociągu Kolei Mazowieckich dziewczynę, która zawróciła mu w głowie. Teraz jej poszukuje. Jak sam przyznaje, "dopiero kiedy zniknęła, uświadomił sobie, co traci"
Pod Warszawą pojawił się plakat: "Szukam dziewczyny z pociągu". Fot. media społecznościowe

Plakat "Szukam dziewczyny z pociągu"

"Szukam dziewczyny z pociągu" - brzmi nagłówek plakatu zawieszonego na latarni w jednej z podwarszawskich miejscowości. Autor ogłoszenia napisał, że spotkał wspomnianą dziewczynę w niedzielę 8 października w pociągu R3 Kolei Mazowieckich z Dęblina do Warszawy Centralnej.


"Wsiadłem na PKP Gocławek, usiadłem na czwórce, przysiadłaś się do mnie za PKP Wschodnią, na moście robiłaś zdjęcie centrum Warszawy i uśmiechaliśmy się do siebie" – czytamy.

W dalszej części komunikatu możemy dowiedzieć się, że mężczyzna miał tego dnia na sobie czarny płaszcz, zaś jego "sympatia" szarą kurtkę i podkolanówki w tym samym kolorze. "Od tygodnia jeżdżę pociągiem tej relacji z nadzieją w sercu, że dane mi będzie raz jeszcze ujrzeć Ciebie. Trzymam się tej myśli kurczowo" – oznajmił autor plakatu.

"Na twój widok odjęło mi mowę i dopiero kiedy znikłaś mi z oczu, uświadomiłem sobie, co tracę i pobiegłem cię szukać, niestety bezskutecznie. Wierzę, że uda mi się ciebie odnaleźć" – skwitował mężczyzna o imieniu Adam.

Co stało się ze stronami "Spotted" na FB?

Przypomnijmy, że kilka lat temu modne w internecie były fanpage'e z wyrazem "spotted" w nazwie. Na czym polegał ich fenomen? Otóż skupiały one w sobie lokalne społeczności. Za ich pośrednictwem można było np. w “oryginalny” sposób kogoś poderwać albo odnaleźć zaginione klucze. Robiło się to poprzez wysłanie ogłoszenia do administratorów strony. Ci anonimowo je publikowali, a następnie czekało się na odzew.

Wśród fanpage'y o tejże tematyce można było znaleźć m.in. ten poświęcony centrum Warszawy, konkretnym szkołom średnim, czy właśnie metru.

Jak informowaliśmy w 2015 roku, w pewnym momencie większość stron "spotted" zniknęło z Facebooka, a wielu użytkowników portalu społecznościowego zostało przekierowanych na facebookowy fanpage niemieckiej aplikacji o nazwie Spotted, której celem jest pomaganie ludziom w spotykaniu się na żywo.

Czytaj także: https://natemat.pl/79553,spotted-melanz-czyli-gimnazjum-i-liceum-po-dzwonku