Grudzień 2011, Bielsko-Biała. Czech Antonin Spulka z miejscowości Frydek Mistek przyjechał na zakupy do Polski. Uważa, że ceny żywności, paliwa i innych produktów są duże bardziej atrakcyjne, niż w Czechach
Grudzień 2011, Bielsko-Biała. Czech Antonin Spulka z miejscowości Frydek Mistek przyjechał na zakupy do Polski. Uważa, że ceny żywności, paliwa i innych produktów są duże bardziej atrakcyjne, niż w Czechach fot. Tomasz Fritz / Agencja Gazeta

Ceny nadal szybują, w ciągu roku najbardziej podrożały paliwa i energia. Coraz drożej jest też w sklepach spożywczych. Potaniała tylko łączność, odzież i obuwie. Kiedy ceny się uspokoją?

REKLAMA
Dane o rosnących cenach nie są pocieszające z kilku powodów. Po pierwsze: jest coraz drożej i wzrost cen jest wysoki, po drugie jednak widać wyraźnie, że rosną ceny, na które my - jako konsumenci - nie mamy żadnego wpływu. - Kupujący nie mają wpływu na wysokość akcyzy, ceny leków, czy opłat paliwowych. Wzrost cen nie pochodzi z większej siły nabywczej i z tego, że realnie więcej zarabiamy, a więc i więcej wydajemy - mówi naTemat dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers. I dodaje, że co prawda ceny będą rosnąć wolniej - pod koniec roku inflacja powinna być na poziomie około 3 procent. Cały czas jednak będzie wysoka.
co potaniało w lutym?
Spadek cen wobec stycznia 2012

Wieprzowina - o 0,2 proc.
Masło - o 0,3 proc.
Mąka - o 0,2 proc.
Oleje roślinne - o 0,1 proc.
Wody źródlane i mineralne - o 0,1 proc.

Obuwie - o 2,4 proc.
Odzież - o 1,9 proc.
Artykuły gospodarstwa domowego - o 0,1 proc.
Sprzęt telekomunikacyjny - o 0,7 proc.

Zorganizowane wyjazdy zagraniczne - o 0,2 proc.

Gazety i czasopisma - o 4,7 proc.
Sprzęt audiovideo, fotograficzny i informatyczny - o 0,5 proc.

Ignacy Morawski, główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości przyznaje, że wzrost cen o 4,3 proc. w skali roku był zaskakujący. - Wciąż drożeją paliwa, energia i żywność, stąd wysoka inflacja. W marcu powinna wynieść poniżej 4 procent i powoli ten wzrost będzie coraz wolniejszy - mówi. Eksperci są zgodni, że podwyżka stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej niewiele w tej sytuacji pomoże. - Choć pojawią się w Radzie zapewne głosy, by stopy podnieść, ale nie będą miały większości - dodaje Morawski.
Głównym winowajcą wzrostu cen jest paliwo, energia i żywność. - Biorąc pod uwagę to, na ile cen nie mamy wpływu, RPP musiałoby bardzo przykręcić śrubę konsumentom, by zbić poziom inflacji za pomocą stóp procentowych - mówi Kwiecień. A to z kolei wpłynęłoby na zahamowanie wzrostu gospodarczego. Eksperci są zgodni - w takiej sytuacji potrzebna jest dobra komunikacja ze strony Narodowego Banku Polskiego, by tłumaczyć ludziom, skąd biorą się wysokie ceny.
Zdaniem głównej ekonomistki PKPP Lewiatan, dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, widać wyraźnie, że inflacja ma ciągle charakter kosztowy. I taki charakter będzie miała w kolejnych miesiącach. - Na jej wysokość wpływ będzie miała bowiem cena ropy naftowej na rynkach światowych. Niestety, groźba konfliktu z Iranem może wywindować cenę baryłki na jeszcze wyższy poziom. Pytanie, czy w wyniku utrzymywania się inflacji na wysokim, istotnie powyżej celu inflacyjnego, poziomie pojawi się presja płacowa. Informacje, które docierają do nas z przedsiębiorstw wskazują, że takie zagrożenie nie istnieje. Powinno to wpłynąć na decyzje RPP nie podnoszenia stopy referencyjnej w 2012 roku - mówi.
Ceny będą rosnąć dalej, ale już spokojniej, niż do tej pory. W dużej mierze nadal będą zależeć od sytuacji międzynarodowej. Rada Polityki Pieniężnej nie powinna więc w tym roku zmieniać stóp procentowych - przynajmniej według części ekspertów. Pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość i mieć nadzieję, że lista poniżej z miesiąca na miesiąc będzie coraz krótsza.
co podrożało w lutym?
Wzrost cen wobec stycznia 2012

Warzywa - o 3 proc.
Owoce - o 1,8 proc.
Ryby i ryż - po 0,8 proc.
Drób - o 2,7 proc.
Wołowina - o 0,2 proc.
Jaja - o 2,5 proc.
Jogurty, śmietana desery i napoje mleczne - o 0,4 proc.
Sery i mleko - o 0,3 proc.
Cukier - o 0,6 proc.
Wyroby cukiernicze i miód - o 0,4 proc.

Soki - o 0,6 proc.
Kawa - o 0,5 proc.
Herbata - o 0,2 proc.
Wyroby tytoniowe - o 3,1 proc.

Użytkowanie mieszkania - o 0,4 proc.
Wywóz śmieci - o 0,7 proc.
Woda i kanalizacja - o 0,5 proc.
Najem mieszkania - o 0,6 proc.
Energia cieplna - o 0,8 proc.

Meble - o 0,1 proc.

Usługi stomatologiczne - o 0,8 proc.
Usługi lekarskie - o 0,6 proc.
Leki i artykuły farmaceutyczne - o 0,3 proc.

Taksówki, pasażerski transport drogowy - o 0,7 proc.
Benzyna - o 0,8 proc.
Olej Napędowy - o 0,4 proc.
LPG - o 0,3 proc.
Samochody osobowe - o 0,3 proc.

Usługi telekomunikacyjne - o 0,1 proc.
Usługi związane z kulturą - o 2 proc.
Zorganizowane wyjazdy krajowe - o 0,7 proc.

Edukacja - o 0,1 proc.
Restauracje i hotele - o 0,2 proc.
Usługi fryzjerskie, kosmetyczne i pielęgnacyjne - o 0,3 proc.
Ubezpieczenia - o 0,2 proc. w tym komunikacyjne o 0,3 proc.

PS. Miesiąc do miesiąca nie zmieniły się tylko ceny napojów alkoholowych. Zastój?