Nieoficjalnie: Czołowi propagandyści z TVP mają planować rezygnacje. Padły pierwsze nazwiska
redakcja naTemat
20 października 2023, 15:03·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 października 2023, 15:03
Nastroje w TVP po wygranej opozycji w wyborach mają być mało optymistyczne. Część pracowników TVP ma mieć w planach odejście, zanim zostaną zwolnieni. Wiadomo, o jakie nazwiska chodzi.
Reklama.
Reklama.
Jak podaje portal Wirtualne Media, z ich nieoficjalnych informacji wynika, że część "dziennikarzy" „Wiadomości” TVP1 i TVP Info już teraz planuje odejście z pracy.
Pracownicy TVP mają już planować odejście ze stacji
– Jeśli mają za co żyć, to ewakuacja może być dla nich wizerunkowo lepsza i bardziej honorowa niż zwolnienie – powiedział portalowi anonimowo pracownik TVP.
Portal dowiedział się m.in., iż "o zamiarze złożenia wypowiedzenia poinformował Bartłomiej Graczak". Pracę w TVP zaczął w 2016 roku. Trafił tam z TV Republika.
Nad odejściem ma zastanawiać się też Adrian Borecki. Oficjalnie pracownik TVP jednak zaprzecza. – Obecnie pracuję w TVP i nadal będę wykonywał w 100% swoje obowiązki. Mam parę dni wolnego, proszę to uszanować – przekazał Borecki Wirtualnym Mediom.
Już teraz na antenie TVP "obrywa się" pracownikom tej stacji od polityków opozycji. Jak informowaliśmy w czwartek, programie TVP Info "Za czy przeciw?" wziął udział m.in. polityk PSL Jan Filip Libicki.
Spięcie między politykiem opozycji a Miłoszem Kłeczkiem
Program prowadził czołowy propagandysta stacji Miłosz Kłeczek. W pewnym momencie zaczął przekonywać, że opozycja się nie dogada, gdyż zbyt wiele ją różni. Libicki próbował tłumaczyć, że to nieprawda, ale Kłeczek mu przerywał. Wówczas polityk PSL bezbłędnie go "zgasił", mówiąc co stanie się niedługo z ludźmi z TVP.
– Czas, kiedy Pan przerywa gościom w tym programie, nieubłaganie zbliża się do końca – zawyrokował senator PSL. Kłeczek opanował, że dyskusja polega na tym, że wymieniamy się argumentami. – Ale jesteśmy mniej lub bardziej bezczelni. Pan w tym aspekcie jest bardziej bezczelny – ripostował Libicki.
Przypomnijmy także, że w momencie ogłoszenia wyników tegorocznych wyborów parlamentarnych nie dało się nie zauważyć drastycznej zmiany narracji na antenie publicznego nadawcy.