nt_logo

Piloci zasłabli w trakcie lotu. Udało im się bezpiecznie wylądować dzięki maskom tlenowym

Małgorzata Chuchel

20 października 2023, 17:24 · 1 minuta czytania
Na pokładzie samolotu British Airways doszło do groźnego incydentu w kabinie pilotów. Z powodu wycieku niezidentyfikowanego gazu źle się poczuli i musieli założyć maski tlenowe. Po wylądowaniu zostali natychmiast przewiezieni do szpitala.


Piloci zasłabli w trakcie lotu. Udało im się bezpiecznie wylądować dzięki maskom tlenowym

Małgorzata Chuchel
20 października 2023, 17:24 • 1 minuta czytania
Na pokładzie samolotu British Airways doszło do groźnego incydentu w kabinie pilotów. Z powodu wycieku niezidentyfikowanego gazu źle się poczuli i musieli założyć maski tlenowe. Po wylądowaniu zostali natychmiast przewiezieni do szpitala.
Dzięki maskom tlenowym piloci poczuli się lepiej i mogli bezpiecznie wylądować na lotnisku fot. canva.com

Do tej pory nie jest do końca wiadome, co było dokładną przyczyną zasłabnięcia dwójki pilotów. Jak donosi portal Daily Mail, kiedy samolot linii British Airways na trasie Newcastle - Heathrow był na wysokości ponad 10 000 metrów, piloci poczuli w kabinie silny odór, od którego niemalże natychmiast zrobiło im się niedobrze.


Mężczyźni założyli maski tlenowe, po czym skontaktowali się z naziemnymi służbami ratunkowymi. Kiedy udało im się bezpiecznie wylądować na lotnisku w Heathrow, od razu zostali przejęci przez ratowników medycznych, którzy przewieźli ich do szpitala na badania.

Do zdarzenia doszło w czwartkowy poranek. Lot BA Shuttle 13C, przewożący 180 pasażerów, wystartował o 7:41 i dotarł na główne londyńskie lotnisko o 9:14, po prawie dwugodzinnym opóźnieniu.

Linie lotnicze w swoim komunikacie podały, że zdrowie zarówno pasażerów, jak i pracowników jest dla przewoźnika priorytetem, a na pokładzie były zastosowane wszystkie procedury bezpieczeństwa.

To nie jedyny niebezpieczny incydent z udziałem samolotów, do którego doszło w ciągu ostatnich tygodni.

9 października pasażerowie British Airways przylatujący z Barcelony rozchorowali się po tym, jak byli przetrzymywani w samolocie, podczas gdy personel pokładowy w kombinezonach chemicznych próbował ustalić źródło dziwnego zapachu unoszącego się w powietrzu.

Z kolei w czerwcu tego roku lot Boeingiem 777 z Nowego Jorku do Londynu musiał zostać odwołany po tym, jak pasażerowie i załoga zaniepokoili się ostrym zapachem.

Nie dalej też jak kilka dni temu, samolot linii Ryanair wystartował z lotniska z otwartymi drzwiami ewakuacyjnymi. W efekcie tego niedopatrzenia, ciśnienie w kabinie gwałtownie spadło do niebezpiecznego poziomu. Pasażerowie byli przerażeni, a według ich doniesień załoga pokładu miała w oczach łzy. Jak podał Ryanair, przyczyną zdarzenia była awaria czujnika znajdującego się w drzwiach.

Czytaj także: https://natemat.pl/518260,promocje-na-bilety-lotnicze-gdzie-tanio-leciec-w-listopadzie-i-grudniu