nt_logo

"Pozabijamy się wszyscy". Ten film idealnie pokazuje patologię na polskich drogach

redakcja naTemat.pl

21 października 2023, 14:57 · 2 minuty czytania
"Pozabijamy się wszyscy, bo husaria lubi zapi***lać" – to tytuł filmu, który niedawno ukazał się na YouTube. Przez prawie 14 minut widzom pokazywane są zdjęcia i nagrania z ostatnich głośnych wypadków samochodowych. – Kilka miesięcy temu sam zostałem uderzony przez kierowcę sportowego BMW – powiedział w rozmowie z naTemat autor materiału Filip Połoska.


"Pozabijamy się wszyscy". Ten film idealnie pokazuje patologię na polskich drogach

redakcja naTemat.pl
21 października 2023, 14:57 • 1 minuta czytania
"Pozabijamy się wszyscy, bo husaria lubi zapi***lać" – to tytuł filmu, który niedawno ukazał się na YouTube. Przez prawie 14 minut widzom pokazywane są zdjęcia i nagrania z ostatnich głośnych wypadków samochodowych. – Kilka miesięcy temu sam zostałem uderzony przez kierowcę sportowego BMW – powiedział w rozmowie z naTemat autor materiału Filip Połoska.
"Pozabijamy się wszyscy". Ten film pokazuje prawdę o patologii na drogach. Fot. YouTube / Filip Połosa za Polskie Radio Kielce

Film na platformie YouTube zaczyna się od słów: – Wracasz z 5-letnim dzieckiem znad morza i wbija się w was jadące ponad 250 km/h BMW. Płoniecie żywcem. Niedziela. Spacerujesz z żoną i dzieckiem. Na pasach pod domem zabija cię kierowca jadący 136 km/h drifterskim autem. Sąd uważa, że powinieneś je zauważyć.


Następnie padają porażające dane. Wynika z nich, że od 2000 roku na polskich drogach zginęło ponad 95 tys. osób. To 12 razy tyle, ile zginęło amerykańskich żołnierzy na frontach w Afganistanie, Syrii, czy Iraku.

Od 2018 do 2022 roku wyliczono aż 12,4 tys. ofiar wypadków drogowych. – Giniemy zimą, wiosną, latem i na jesień – komentuje lektor.

– Idziesz chodnikiem.... i koniec. Żona jedzie do pracy. Mama poszła tylko na zakupy. Kolega poszedł na autobus... i koniec – mówi lektor. Równolegle oczom widza ukazują się sceny, na których rozpędzone auta uderzają w przechodniów.

"Pozabijamy się wszyscy". Ten film pokazuje prawdę o patologii na drogach

W rozmowie z naTemat autor materiału Filip Połoska powiedział, co przelało u niego czarę goryczy w kwestii warunków na drogach.

– Mam dość, tego co się dzieje na drogach krajowych i w miastach. Kilka miesięcy temu sam zostałem uderzony przez kierowcę sportowego BMW, który driftując w centrum miasta prawie przejechał mnie na pasach – zaczął.

– Policja, pomimo tego, że miałem jego blachy, zdjęcia i świadków oczywiście nic nie zrobiła, bo moje obrażenia były żadne (nie wymagały siedmiu dni hospitalizacji) mając kompletnie gdzieś, że ten gość innego dnia może spowodować poważny wypadek – dodał.

Prawie 14 minut materiału jest wypełnione nagraniami z kamerek samochodowych, kamer monitoringu, materiałów policyjnych, stron influencerów w social mediach, a także relacjami przechodniów.

Filip Połoska zwrócił uwagę na konieczność powołania policji autostradowej, zaostrzenia przepisów dotyczących maksymalnej prędkości, zakazie wyprzedzania prawym pasem, odbieraniu prawa jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h lub za nagłe hamowanie po wyprzedzanie, klasyfikację karną nielegalnych wyścigów samochodowych oraz dodanie do Kodeksu karnego "zabójstwa drogowego".