"Lucień tu był od ośmiu lat. Naprawdę zdziwieni?" – napisał w poniedziałek na swoim profilu na X (dawniej Twitter) lider opozycji Donald Tusk. Nawiązał tym do pojawienia się informacji o tym, że PiS miało poddawać inwigilacji swoich politycznych rywali. O podsłuchach mówił między innymi były szef CBA Paweł Wojtunik, a także poseł Krzysztof Brejza.
Reklama.
Reklama.
Informacje o tym, że podległe pod Prawo i Sprawiedliwość służby miały inwigilować polityków opozycji, wypłynęły w miniony weekend. Po lawinie komentarzy, która przetoczyła się przez sieć, przyszła pora na Donalda Tuska.
"Lucień tu był od ośmiu lat. Naprawdę zdziwieni?" – napisał w poniedziałek na X.
Pisząc o Lucieniu, Tusk miał na myśli ośrodek Szkoleniowo-Konferencyjny CBA. To właśnie w tym miejscu miały zostać wydane dyspozycje o "kontroli operacyjnej" liderów opozycji. Informacja wypłynęła w weekend.
Warto tu wspomnieć, że Koalicja Obywatelska od dawna informowała, że służby, które podlegają pod partię rządzącą, od dawna inwigilowały polityków opozycji. Informacja o ujawnieniu szczegółów w sprawie pojawiła się nawet wśród 100 konkretów, które KO przedstawiła podczas kampanii wyborczej.
Inwigilacja polityków opozycji. Mocne słowa Wojtunika
Informacja o potencjalnej inwigilacji wypłynęła w sobotę. Były szef CBA Paweł Wojtunik powiedział o "kontroli operacyjnej" liderów opozycji w "Faktach po Faktach". Wskazał to w formie pytania, które zadał Mariuszowi Kamińskiemu.
– Czy prawdą jest, że podczas odprawy w Lucieniu dwa dni przed wyborami zapadły decyzje, dyspozycje, wydano zalecenia, aby w kontekście wyborów parlamentarnych masowo stosować kontrolę operacyjną wobec przedstawicieli ugrupowań opozycyjnych? – zapytał.
Wojtunik doprecyzował, że chodzi przede wszystkim o Trzecią Drogę. Były szef CBA zasugerował, że służby w takim wariancie mogłyby gromadzić materiały, którymi szantażowano by polityków opozycji.
Jak informowaliśmy w naTemat, o sprawie mówił dzień później także Krzysztof Brejza. Wskazał, że niektóre podsłuchy mogą zostać uruchomione dopiero w momencie, w którym PiS będzie zmuszony do oddania władzy w państwie.
– Otrzymałem taką informację z jednego ze źródeł, to była informacja z bardzo poważnego źródła, która dotyczyła tego, że najwięcej podsłuchów może być uruchomionych paradoksalnie po utracie władzy przez PiS, utracie władzy po przegranych wyborach – powiedział senator, a zaraz poseł Koalicji Obywatelskiej.
– Będą podejmowane próby wyłudzania zgód (na podsłuch - red.) tak, żeby kontrolować większość, która ma tworzyć nowy rząd – dodał.
– To politycy PiS-u rozkradają państwo, to politycy PiS-u nadużywali władzy i to oni teraz chronią ten paramafijny układ. Dlatego spokojnie poczekajmy do pierwszego posiedzenia Sejmu – skwitował.
To jest układ paramafijny, który popełnił szereg różnego rodzaju przestępstw. To jest układ i w służbach, i w policji, i w prokuraturze, który będzie rozliczony, ale będzie rozliczony nie z zemsty. Będzie rozliczony dla uczciwości i sprawiedliwości.