W 678. odcinku "Milionerów" na fotelu naprzeciwko Huberta Urbańskiego zasiadł pan Jan. Uczestnik ten z ogromną pewnością odpowiadał na każde z pytań, aż do chwili, gdy zetknął się z pytaniem o temat dość błahy. Czy udało mu się pomyślnie wyjść z tej sytuacji? Musiał skorzystać z "koła ratunkowego".
Reklama.
Reklama.
"Milionerzy". Pytanie o "coś nieistotnego" zbiło z tropu pana Jana
Program "Milionerzy" zdobył ogromną popularność w Polsce. Wieczorem, z wielkim zainteresowaniem widzowie zasiadają przed telewizorami, by śledzić losy uczestników walczących o wysoką nagrodę.
W 678. odcinku programu przyszedł czas na pana Jana, studenta "international studies" w Holandii, który zajął miejsce naprzeciwko prowadzącego, Huberta Urbańskiego. Całkiem dobrze radził sobie w grze, ale na pytaniu o wartości 20 tys. złotych pojawiły się problemy. W tej sytuacji zdecydował się na telefon do przyjaciela.
Urbański przedstawił pytanie i dostępne opcje odpowiedzi. "Coś nieistotnego jak ogrodowy pałacyk i krótki, pogodny utwór fortepianowy to:"A. fraszka
B. bagatela
C. muszka
D. faramuszka
Pan Jan na początku był widocznie zaskoczony. Jednakże, zamiast poddawać się, zaczął działać. Skupił się na dokładnym przeczytaniu i przeanalizowaniu wszystkich dostępnych wariantów.
Po namyśle, pan Jan stwierdził, że odpowiedź A na pewno nie jest poprawna, a dłuższą chwilę zastanawiał się między opcjami B. i D. Niepewność sprawiła, że skorzystał z ostatniej deski ratunku – telefonu do przyjaciela.
Jego przyjaciel, Aleksander, sugerował, że odpowiedź B. może być właściwa. Pan Jan zdecydował podążać za tą radą i wybrał opcję B. Na szczęście okazała się ona poprawna, dzięki czemu uczestnik wygrał 20 tys. złotych i mógł kontynuować grę.
Później uczestnik otrzymał następujące pytanie: "Zgodnie z modelem ewolucji gwiazd nasze Słońce z czasem przekształci się w czerwonego olbrzyma, a następnie...". Tutaj pan Jan wskazał, że chodzi o "białego karła" i nie mylił się. Dobry wybór zapewnił mu przeskoczenie progu gwarantowanego i zarobienie 40 tys. złotych.
Niestety więcej nie wygrał, bowiem pokonało go pytanie z kategorii popkulturowej. Urbański zapytał: "Scenariusz, którego filmu nie został oparty na motywach powieści Philipa Dicka?". Pan Jan wskazał na "Pamięć absolutną", a chodziło o "Człowieka przyszłości".
Potem na fotel wskoczył Marek z Pszczyny. Nie miał okazji się jeszcze w pełni wykazać. Pytanie o wartości tysiąca złotych nie sprawiło mu kłopotu, jednak przy następnym, wartym dwa tysiące, zwrócił się o wsparcie do publiczności, co okazało się trafną decyzją! W najbliższy czwartek przyszła kolej na pytanie o pięć tysięcy złotych.
"Milionerzy": Te pytania okazały się gratką dla uczestników
W odcinku 677. występowała pani Magdalena, która bardzo dobrze sobie radziła aż do momentu, gdy pojawiło się pytanie za ćwierć miliona złotych dotyczące "pademelona". Mimo podejmowania ryzyka, nie udało się jej odpowiedzieć prawidłowo.
Z kolei w odcinku 676. pan Tomasz pokazywał się z dobrej strony, dopóki nie trafił na pytanie o "kolumbarium". Skorzystał z koła ratunkowego "pół na pół", lecz i tak ostatecznie wybrał złą odpowiedź, co zmusiło go do zakończenia gry.
Natomiast w odcinku 674. pan Stanisław zmagał się z trudnym zagadnieniem o praniu. Sytuacja była na tyle trudna, że nawet telefon do przyjaciela nie okazał się pomocny.
Nowe odcinki "Milionerów" emitowane są od poniedziałku do czwartku o 20:55 na TVN.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.