Jednym z "negatywnych" bohaterów właśnie wydanej autobiografii Britney Spears "Kobieta, którą jestem" jest jej były partner Justin Timberlake. Artyście podobno nie podoba się, że Spears opowiedziała o ich relacji sprzed lat, szczególnie że o jej książce zrobiło się głośno w okolicy daty... rocznicy jego ślubu z aktorką Jessicą Biel.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Justin Timberlake niezadowolony z publikacji książki "Kobieta, którą jestem"
Jak informuje Daily Mail, Justin Timberlake nie jest szczęśliwy z powodu wydania przez Britney Spears jej autobiografii, w której znalazły się fragmenty dotyczące ich relacji. Artysta podobno nie ma zamiaru kontaktować się z byłą partnerką w tej sprawie.
"Justin nie skontaktował się do tej pory z Britney odnośnie historii, które opisała w swoim pamiętniku i nie zamierza tego robić. Nie ma jej nic do powiedzenia. W książce opublikowała swoje wspomnienia, a Justin nie jest zadowolony z tego, co pojawiło się w 'Kobiecie, którą jestem'" – przekazało źródło gazety.
Chociaż rzeczona książka "Kobieta, którą jestem" (ang. "The Woman in Me") miała oficjalną premierę za granicą 24 października, w sieci już wcześniej pojawiły się kontrowersyjne fragmenty dotyczące m.in. jej związku z Timberlake'iem.
Nieszczęśliwie 19 października, kiedy fragmenty memuaru Spears były już dostępne w sieci, artysta obchodził 11. rocznicę ślubu z aktorką Jessicą Biel. Podobno świętowanie ze względu na książkę Britney nie przebiegło w najlepszej atmosferze i zgodnie ze słowami informatora, rozmowa w pewnym momencie zeszła właśnie na temat pamiętnika księżniczki pop.
"Justin skupił się na swojej własnej rodzinie i starał się nie przejmować wspomnieniami Birtney. W ostatnich latach próbował wspierać Spears na odległość. Spotykali się wiele lat temu, ale wciąż darzył ją szacunkiem. Wraz z Jessicą mają nadzieję, że w końcu ludzie ruszą naprzód, a nie będą tylko rozgrzebywać stare dzieje" – przekazało źródło "Daily Mail".
Były lider *NSYNC wymusił na Britney Spears aborcję?
Najbardziej szokujący fragment "Kobiety, którą jestem", który ujrzał światło dzienne jeszcze przed premierą, dotyczy właśnie Timberlake'a. Zgodnie ze słowami Britney wokalista i były lider *NSYNC miał namówić ją do dokonania aborcji.
"Bardzo kochałam Justina. Zawsze liczyłam na to, że pewnego dnia założymy rodzinę, ale Justin zdecydowanie nie był zadowolony z ciąży. Powiedział, że nie byliśmy gotowi na dziecko w naszym życiu, że byliśmy zbyt młodzi" – napisała Spears w swojej książce.
Dalej artystka przyznała, że gdyby to była wyłącznie jej decyzja, to "nigdy by tego nie zrobiła". "Jednak Justin był pewny tego, że nie chce zostać ojcem" – wspomina w "Kobiecie, którą jestem".
To wydarzenie opisała jako "jedno z najbardziej bolesnych doświadczeń w jej życiu". Portal "TMZ" dodaje, że była "skonfliktowana", ale po długich dyskusjach podjęli wspólną decyzję o aborcji.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.