
Szczepan Twardoch był gościem Jakuba Dymka i Marcina Giełzaka w podcaście "Dwie Lewe Ręce". Chociaż odcinek jeszcze nie pojawił się na YouTube, zapowiada się na kontrowersyjny. Dymek wstawił bowiem na platformę X zajawkę, w której słyszymy, jak pisarz mówi, że "ukraińscy żołnierze Zełenskiego nienawidzą".
Szczepan Twardoch w podcaście Dwie Lewe Ręce
Na profilu Jakuba Dymka na portalu X pojawiła się zapowiedź najnowszego odcinka podcastu "Dwie Lewe Ręce", który prowadzi z Marcinem Giełzakiem. Do tej pory ich gośćmi byli m.in. Jacek Dehnel, Jan Śpiewak czy Jacek Bartosiak.
Jak wynika z zajawki, w najnowszym odcinku Dymek i Giełzak porozmawiali ze Szczepanem Twardochem. W udostępnionym fragmencie podcastu można usłyszeć, jak autor "Morfiny" i "Króla" stwierdza, że ukraińscy żołnierze z rodzimej "sceny politycznej" szanują jedynie Wałerija Załużnego, czyli Naczelnego dowódcę Sił Zbrojnych Ukrainy.
Dalej Twardoch na potwierdzenie swoich słów dodaje, że od tych żołnierzy, z którymi rozmawiał, o reszcie ukraińskich polityków słyszał jedynie słowa "powszechnie używane za wulgarne".
"Dla jasności: o prezydencie również?" – dopytuje Giełzak. – O prezydencie, jak najbardziej. Oni go nienawidzą – potwierdził Twardoch.
Autor "Króla" o "Zielonej granicy"
Przypomnijmy, że niedawno głośno było o eseju Twardocha zamieszczonym na łamach "Gazety Wyborczej" dotyczącym "Zielonej granicy" Agnieszki Holland. Zdaniem pisarza w drugiej części filmu uchodźcy trafiają na dalszy plan, stając się "pozbawionym podmiotowości rekwizytem, przedmiotem troski wielkomiejskiej inteligentki".
"I to jej cierpienie, szlachetność i odwaga stają się właściwym tematem, to ona jest prawdziwą ofiarą, niczym Chrystus z szat obnażona" – wyjaśniał swoje spostrzeżenia znany pisarz.
"Cierpienie i los uchodźców potrzebne są tylko do tego, aby główna bohaterka mogła się nad nimi ulitować, dowodząc swojego człowieczeństwa. (...) O ileż lepszy byłby to film, gdyby jego twórczyni pozostała z ofiarami, gdyby ograniczyła się do historii uchodźców" – dodał.
Po wyborach z kolei Twardoch wzbudził kontrowersje swoim wpisem na X. "Szanowni, radując się wynikami wyborów, chciałbym zapytać co z tymi 1231412 końcami demokracji, które wy, koryfeusze polskiego życia intelektualnego ogłaszaliście od 2015 roku przy każdej okazji, średnio trzy razy w miesiącu?" – zaczął swój wpis Twardoch.
"Jakoś nieźle ta demokracja wygląda, jak na coś, co się tyle razy rzekomo skończyło. Co z pisowską dyktaturą, która 'nigdy nie odda władzy'? Właśnie przegrała wybory i oddaje władzę? To się logicznie nie spina" – pisał dalej.
"Może więc nigdy nie było dyktatury, cały czas żyliśmy w demokracji, tyle że rządziła partia, której nie lubimy, a wy po prostu jesteście nieznośnymi histerykami? Czy to jednak zbyt brawurowa koncepcja?" – zakończył. Wpis Twardocha dla naTemat skomentowała Anna Dryjańska.
Zobacz także
