Szczepan Twardoch opublikował na łamach "Wyborczej" esej, w którym krytykuje "Zieloną granicę" w reżyserii Agnieszki Holland. W przeciwieństwie do prawicowców, którzy twierdzą, że dzieło rodzimej filmowczyni jest "antypolskie", autor "Króla" i "Morfiny" wskazuje na problem związany ze sposobem przedstawienia uchodźców. "Dla reżyserki tak naprawdę interesujący są jedynie ludzie podobni do niej samej" – czytamy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sczepan Twardoch o "Zielonej granicy" Agnieszki Holland
W tekście, który można przeczytać na Wyborcza.pl,Szczepan Twardoch zauważa, że o ile pierwsza połowa "Zielonej granicy" była świetna, o tyle w drugiej części filmu uchodźcy trafiają na dalszy plan stając się "pozbawionym podmiotowości rekwizytem, przedmiotem troski wielkomiejskiej inteligentki". "I to jej cierpienie, szlachetność i odwaga stają się właściwym tematem, to ona jest prawdziwą ofiarą, niczym Chrystus z szat obnażona" – wyjaśniał swoje spostrzeżenia znany pisarz.
"Cierpienie i los uchodźców potrzebne są tylko do tego, aby główna bohaterka mogła się nad nimi ulitować, dowodząc swojego człowieczeństwa. (...) O ileż lepszy byłby to film, gdyby jego twórczyni pozostała z ofiarami, gdyby ograniczyła się do historii uchodźców" – napisał Twardoch.
Publicysta nie umniejsza Agnieszce Holland talentu, aczkolwiek wskazuje, że "klasowe uwarunkowania" są od niego silniejsze. "Dla reżyserki tak naprawdę interesujący są jedynie ludzie podobni do niej samej. (...) Tak bardzo wierzy w wielkość – mimo śmieszności – swoich bohaterów, że obdarzając ich małymi ludzkimi przywarami, w istocie pozostaje wobec nich bezkrytyczna" – dodał.
O czym jest "Zielona granica" Agnieszki Holland?
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, w "Zielonej granicy" Holland ukazała sytuację, która miała miejsce na wschodnich obrzeżach Polski (granicy polsko-białoruskiej) z kilku różnych perspektyw. Główny trzon fabuły stanowi jednak historia psycholożki, która decyduje się wesprzeć uchodźców na granicy. W obsadzie wystąpili m.in. Maja Ostaszewska ("Body/Ciało"), Tomasz Włosok ("Emigracja XD"), Agata Kulesza ("Ida") oraz Maciej Stuhr ("Belfer").
Dzieło Holland skomentował wymownie w swoim wpisie na portalu X minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. "W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland" – mogliśmy przeczytać w poście lidera Suwerennej Polski.
Holland za pośrednictwem swojej pełnomocniczki, Sylwii Gregorczyk-Abram, przekazała oświadczenie dotyczące słów Ziobry. W komunikacie napisała między innymi, że oczekuje od szefa resortu sprawiedliwości wydania odpowiedniego oświadczenia i domaga się przeprosin.