Jednym z barwniejszych uczestników pierwszej polskiej odsłony programu X Factor był Michał Szpak, postać niezwykle kontrowersyjna, jak na polskie realia. Nagrał mini-płytę, która wywołała w środowisku mieszane uczucia. Wciąż szokuje strojem, wyznaniami. Media często o nim mówią. Nie zawsze w kontekście dokonań muzycznych. Kontrowersyjna osobowość to jednocześnie jego atut i zmora.
Niedawno ruszyła II edycja X Factor, telewizyjnego programu-poszukiwacza talentów. Krytycy podobnych audycji twierdzą, że nie są one w stanie wygenerować prawdziwych gwiazd. Muzyków, o których jeśli będzie głośno to tylko w kontekście ich twórczości. Michał Szpak jest dopiero na początku swojej muzycznej kariery. Jednak już teraz nasuwa się pytanie, czy bliżej mu do zostania celebrytą, czy piosenkarzem?
Występ na Orange i pierwsza płyta
Z pewnością od czasu pierwszego finału X Factora, o Szpaku co i rusz było głośno. Rozpoczął od mocnego uderzenia, stricte artystycznego. Wystąpił na zeszłorocznym Orange Warsaw Festiwal przed takimi gwiazdami jak m.in. Skunk Anansie czy Moby.
Młody artysta po raz pierwszy pojawił się wówczas na festiwalowej scenie. Zaśpiewał takie hity jak "Sweet Child O'mine" Guns'n'Roses, "Are you gonna go my way" Lenny'ego Kravitza oraz "Californication" Red Hot Chili Peppers. Występ okazał się sporym sukcesem, choć należy pamiętać, że wówczas wszyscy pamiętali jeszcze o jego telewizyjnych popisach i nie śpiewał swoich utworów.
Pod koniec ubiegłego roku na rynku pojawił się debiutancki album Szpaka zatytułowany "XI". To wersja mini, bo zaledwie z pięcioma utworami. Przedsmak prawdziwych emocji, pełnego krążka, który ma się pojawić w tym roku. Piosenki są nowe, śpiewane po polsku.
Od razu odezwali się krytycy, a najbardziej bolesny atak nastąpił z niespodziewanej strony. Kuba Wojewódzki wspierał Szpaka podczas X Factora i wróżył mu wielką karierę. Jednak już po pierwszym singlu z albumu "XI" - "Po niebo" - zmienił zdanie.
- Michał miał być krajową wersją Prince’a, niestety, na razie zatrzymał się na etapie szambelana - napisał w "Polityce" Wojewódzki.
Pełno go w mediach. Celebryta?
Poza wydaniem płyty, Szpak wystąpił na kilku mniejszych koncertach. Głównie jednak pojawiał się w mediach w charakterze celebryty. A to występował w kolejnej edycji "Tańca z Gwiazdami", a to programie "Uwaga" opowiadał o tolerancji. Mogliśmy go też zobaczyć na okładce magazynu Malemen.
Szpak w swoim żywiole. Na zdjęciu prowokował spojrzeniem, prężył goły brzuch, a na sobie miał kontrowersyjne ubranie. Ma osobowość, która idealnie nadaje się do roli celebryty. Pytanie tylko, czy nie chciałby osiągnąć czegoś więcej? A jeśli tak, to czy media mu na to pozwolą? Na razie sprzedaje swój produkt o nazwie "Michał Szpak" w oprawie kontrowersji i nietuzinkowych zachowań. Pytanie czy jego muzyka będzie w stanie wybić się ponad osobowość. Nawet jeśli będą to dzieła mistrzowskie.
Zdaniem socjologa Macieja Mrozowskiego, Szpak wpisuje się w najnowsze trendy show biznesu. - Takie osoby nazywamy artystami wielozadaniowymi. Podświadomie wyczuwają, że nie mają szans na sukces w jednej dziedzinie, ale grunt by się pokazywały w mediach. Ten chłopak zaczyna przypominać celebrytę - nie wiadomo jeszcze na ile świadomie - twierdzi Mrozowski.
Szpak dużo ryzykuje. W tej chwili, co zrozumiałe, ma skromny dorobek muzyczny. Dlatego lansuje się w inny sposób. Jest osobą znaną głównie z powodu swojego wyglądu. A nie muzyki. Jeśli będzie chciał to zmienić, to nie wiadomo czy nawet najwybitniejsze utwory mu w tym pomogą.
Jak potoczy się jego dalsza kariera?
- Myślę, że w dzisiejszych czasach jego fizjonomia, sposób zachowania, całokształt osobowości, to jego atuty. Ponadto jest bardzo zdolny. Ważne jednak by nie uległ tanim chwytom prosto z show biznesu - zaznacza Elżbieta Zapendowska, jurorka m.in Idola, krytyk muzyczny.
Wskazuje także, w jaki sposób Szpak mógłby odnieść prawdziwy sukces. - Jeśli trafi na kompozycje, które wyrażają jego osobowość, mówią o jego nietuzinkowej postaci, to może to wypalić. W Polsce jednak trudno znaleźć takiego kompozytora, który byłby w stanie podjąć się takiego zadania. Szpak ma już jedno - niebanalną naturę. Teraz jeszcze potrzebuje treści do piosenek, by były one adekwatne do niego. Tak może odnieść triumf. Nawet w naszym kraju, w którym tak kontrowersyjnym osobom nie jest łatwo się przebić - podkreśla Zapendowska.
Socjolog Mrozowski wskazuje, jak dalej mogą się potoczyć losy młodego artysty. - Ma on dwie drogi wyboru.Pierwsza polega na ciężkiej pracy, nagraniu kilku płyt, wówczas będzie niekwestionowanym artystą. Bliżej mu jednak w tej chwili to roli skandalisty. Nie dziwi mnie fakt, że wypłynął właśnie w takim programie jak X Factor. One przyciągają dziwaków, to folklor dla gawędzi. Ważne by ludzie siedzieli przed telewizorem i oglądali, a im więcej takich kontrowersyjnych ludzi, tym lepiej - tłumaczy medioznawca.
- Obawiam się, że Szpak pozostanie postacią łamiącą schematy, ale trudno mu będzie zrobić prawdziwą karierę muzyczną - przewiduje Mrozowski.
Zapendowska widzi nieco lepszą przyszłość dla młodego piosenkarza. - Na Palikota na początku też wszyscy robili miny. Kpili z niego nawet poważni dziennikarze, a ten odniósł sukces. Przetarł szlaki dla takich osób jak Szpak, kontrowersyjnych. Pokazał, że w naszym kraju takie osoby również mogą odnieść sukces - twierdzi była jurorka.
A jak Waszym zdaniem potoczy się dalsza kariera Michała Szpaka?