Marcin Gortat – na mecz może pojechać jednym ze swoich trzech samochodów, ubrać jedną z 200 par butów i garnitur z szafy, którą wypełnił za ponad 20 tys. dolarów.
Marcin Gortat – na mecz może pojechać jednym ze swoich trzech samochodów, ubrać jedną z 200 par butów i garnitur z szafy, którą wypełnił za ponad 20 tys. dolarów. Fot. Łukasz Głowala / Agencja Gazeta

Od kilku lat Marcin Gortat jest najlepiej zarabiającym Polskim sportowcem, ale w hierarchii NBA należy do średniaków. Sam zapewnia też, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w kwestii zarobków. Już teraz jednak zgromadził spory majątek – dom z basenem i siłownią, trzy samochody, dwie setki par butów czy ubrania za kilkadziesiąt tysięcy dolarów.

REKLAMA
Choć drużyna Marcina Gortata nie radzi sobie najlepiej w NBA, to polski zawodnik nie może narzekać na zarobki. Kontrakt na 34 miliony dolarów (7 mln rocznie) czyni z Gortata bezapelacyjnie najlepiej zarabiającego sportowca w Polsce. Polski koszykarz opowiada magazynowi Sport.pl jaką drogę przeszedł z niewielkiego mieszkania w Łodzi do 650-metrowej willi w Arizonie. Do pierwszego zagranicznego klubu – Rhein Energie jechał ze szczoteczką do zębów i "Diablo 2", teraz jak mówi, musiałby wynająć mały statek, by wrócić do Polski.
Marcin Gortat
koszykarz

Można powiedzieć, że wychowywałem się na ulicach albo przynajmniej oglądałem z bliska to, co się na nich dzieje, i widziałem wielu ludzi, którym się w życiu nie przelewało. To ułożyło mój charakter i sprawiło, że szanuję to, co mam, że nie myślę o trwonieniu pieniędzy. Staram się być rozsądnym biznesmenem, który zabezpiecza sobie przyszłość. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: sport.pl

Gortat zapewnia, że jego celem nie są pieniądze, one są tylko pochodną realizacji celów. Dlatego też część z nich przeznacza na programy sportowe dla dzieci, którym chce ułatwić osiągnięcie tego, co udało się jemu. Skromny chłopak z Bałut w Łodzi wciąż z niedowierzaniem patrzy na kolegów z ligi, którzy wydają dziesiątki i setki tysięcy dolarów na samochody, ubrania i przede wszystkim biżuterię. Pieniądze z kontraktu woli przeznaczyć na inwestycje i zabezpieczenie przyszłości.
Czy jednak Gortat ma szansę na zbudowanie takiej legendy, jaką stworzył Michael Jordan? Dziś wzięty golfista, biznesmen, multimilioner i filantrop. Przed laty najlepszy na świecie koszykarz, ale także baseballista i aktor. Ulubieniec marketingowców, lider "Dream Teamu", kumpel Królika Bugsa. Dzięki jego nazwisku na rynek wprowadzono produkty warte 10 miliardów dolarów. Na zawsze zmienił koszykówkę, choć był dwa razy słabszy od... swojego brata. Genialny Michael "The Air" Jordan kończy właśnie 50 lat.
Źródło: sport.pl