Mikołaj Pawlak, Rzecznik Praw Dziecka, z goryczą skomentował wyniki wyborów w Polsce, podczas których Polki i Polacy zdecydowali, że jego mocodawcy – politycy PiS – stracą władzę. W kościelnym czasopiśmie RPD kreśli obraz dantejskich scen, które mają się zacząć rozgrywać pod rządami demokratycznej koalicji. "Sami sobie ściągnęliśmy na głowę huragan, który zmieni nasze spokojne dotąd wody nad plażami w niebezpieczne otchłanie i sztorm moralności" – przestrzega Pawlak czytelników katolickiej gazety.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Mikołaj Pawlak, kiedyś urzędnik kierowanego przez Zbigniewa Ziobrę resortu sprawiedliwości, który od 2018 roku pełni funkcję Rzecznikiem Praw Dziecka, mimo że – jak wskazywała opozycja – nie spełnia ustawowych kryteriów, w piśmie "Niedziela" w zawoalowany sposób odniósł się do wyniku wyborów parlamentarnych.
W opublikowanym 30 października felietonie zatytułowanym "Granice to bezpieczeństwo" Pawlak wyraża zaniepokojenie losem dzieci, które według niego zostaną teraz pozbawione "prawdziwych zasad i wartości".
Pawlak wskazuje jedynie prawdziwe wartości: kościelne
Autor nie ukrywa, że ma na myśli standardy wyznaczone przez hierarchów Kościoła rzymskokatolickiego. Najpierw sugeruje, że inne zasady i wartości są nieprawdziwe, a potem wręcz że nie istnieją.
Według Mikołaja Pawlaka te jedynie prawdziwe katolickie zasady są jak boje na morzu lub jeziorze, które wskazują pływakom, gdzie zaczyna się niebezpieczeństwo. Młodzi są bowiem kuszeni przez "fałszywe i zwodnicze idee wolności".
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nie brakuje nawiązania do wyniku wyborów. "Sami sobie ściągnęliśmy na głowę huragan, który zmieni nasze spokojne dotąd wody nad plażami w niebezpieczne otchłanie i sztorm moralności" – ubolewa Pawlak.
Ale nie chodzi tylko o znikające boje, czyli doktrynę Kościoła rzymskokatolickiego. Polskie dzieci – przekonuje Mikołaj Pawlak, nadal posługując się metaforą plaży – znalazły się w sytuacji, gdy "wiatr historii zaczął właśnie wywiewać prawdziwych ratowników i pozwala ich miejsce zajmować pseudotęczowym przebierańcom" (można przypuszczać, że autor ma na myśli Polaków LGBT).
Katoliccy ratownicy, o ile się ostaną, będą mogli wyciągnąć z wody tylko nielicznych "topielców". Pawlak nie widzi zasad i wartości nie tylko u osób wywodzących etykę z humanizmu, ale i wśród muzułmanów.
"Gdy nad szkolnymi tablicami zamiast krzyży powszechnie zadomowią się pseudotęczowe kolorowe szmaty, a w niektórych dzielnicach miast – półksiężyce – będziemy żyć w świecie, w którym będą rządzić pokolenia wychowane bez wartości i zasad, nieznające granic i nieumiejące walczyć ze złem; które nie będą umiały przekazywać takich wartości swoim dzieciom" – przewiduje autor.
Wpis Mikołaja Pawlaka. Komentarze
Mikołaj Pawlak zamieścił link do swojego felietonu na koncie Rzecznika Praw Dziecka na platformie X. Komentarze, którymi odpowiedzieli internauci, nie są przychylne. "Historia pana rozliczy" – napisał Wojtek Kardyś, specjalista od marketingu internetowego.
"A gdy znikną z urzędów matołki pańskiego pokroju, to dzieci stracą przykład koślawej polszczyzny i głęboko odetchną" – skwitował jezuita Krzysztof Mądel. "Nigdy tobie bym nie powierzyła swojego dziecka. Nie jesteś żadnym RPD, a obrońcą płodów plus fanatykiem religijnym" – oceniła użytkowniczka X Aneczka.
"Mikołaj Pawlak chyba zapomniał, że żyjemy w kraju, gdzie mamy dzieci różnych wyznań i kolorów skóry, a nawet o różnej orientacji seksualnej. Rzecznik Praw Dziecka powinien reprezentować wszystkie dzieci, a nie tylko te, które mu wygodnie" – podsumował inny użytkownik X, Damian.