
T.Love zaskoczyło swoich fanów. Zespół wydał bowiem pierwszy w swojej karierze świąteczny kawałek "To chyba miłość". Utwór promuje film "Uwierz w Mikołaja", którego fragmenty można zobaczyć w teledysku do piosenki.
T.Love wydało świąteczny kawałek "To chyba miłość"
Świąteczny kawałek "To chyba miłość" T.Love promuje świąteczną komedię "Uwierz w Mikołaja". Za jej kamerą stanęła Anna Wieczur ("Koniec świata czyli Kogel Mogel 4", "Poskromienie złośnicy"), a scenariusz napisała Ilona Łepkowska ("M jak miłość", "Zołza").
"Agnieszka z powodu gwałtownej śnieżycy zostaje odcięta od reszty świata w urokliwej górskiej chatce, a na jej drodze pojawia się tajemniczy i przystojny mężczyzna w stroju Świętego Mikołaja. Pięcioletnia Zosia wraz ze swoją mamą, mimo kiepskiej sytuacji finansowej, próbują przygotować tradycyjną rodzinną wigilię, a pomóc im w tym może Robert – pełniący służbę w Święta samotny policjant, który z czystej potrzeby serca chce dla kogoś zrobić coś dobrego" – czytamy w opisie dystrybutora filmu.
"Ten magiczny czas to również szansa, aby pewien mężczyzna ponownie spędził Boże Narodzenie ze swoją ukochaną z dawnych lat – o ile oczywiście kobieta jego życia znajdzie chwilę spokoju, mając pod opieką zwariowanych i nieobliczalnych pensjonariuszy domu opieki 'Happy End'. Niech zwycięży magia świąt i magia miłości!" – napisano dalej.
W teledysku do kawałka "To chyba miłość" widzimy fragmenty wspomnianego filmu. W jego obsadzie znaleźli się tacy aktorzy i aktorki, jak: Cezary Żak, Dorota Kolak, Teresa Lipowska, Aleksandra Grabowska i Grzegorz Daukszewicz.
Komedie romantyczne szybko się starzeją
Komedie romantyczne ze względu na zmieniającą się na przestrzeni lat dynamikę związków romantycznych dość szybko się starzeją. Ostatnio pisaliśmy o tym w naTemat w kontekście m.in. takich tytułów, jak "Galimatias, czyli kogel-mogel II" (film również napisany przez Łepkowską wraz z jego reżyserem Romanem Załuskim) czy "Pretty Woman".
W przypadku pierwszego filmu dziś szokuje scena pomiędzy Kasią a Pawłem. Para kłóci się, kiedy powinna zdecydować się na dziecko. Mężczyzna naciska, że to już ten czas, natomiast kobieta twierdzi, że powinni się jeszcze wstrzymać.
Ostatecznie Paweł dosłownie "zarzuca" swoją żonę przez bark i zanosi ją do łóżka. – Mówiłem ci, że żona ma słuchać męża – mówi. Kiedy Kasia odkrywa w kalendarzyku, że dziś wypadają jej dni płodne, ucieka do łazienki, gdzie płacze, gdy jej mąż dobija się do drzwi. Dziś scena ta interpretowana jest jako próba małżeńskiego gwałtu.
Jeśli zaś chodzi o kultową komedię romantyczną z Julią Roberts i Richardem Gerem jej całościowy wydźwięk mocno się zdezaktualizował, gdyż przypomina historię "Kopciuszka" lub "Pigmaliona", w której to mężczyzna jest stroną wyraźnie dominującą.
Zobacz także
