Na planie show TVP "Rytmy Dwójki" miało dość do ostrej wymiany zdań między gwiazdami. Tymczasem do mediów wyciekły informacje, że chodziło o Edytę Górniak i Tomasza Szczepanika z zespołu Pectus. Dlaczego doszło do kłótni i jak komentują ją sami zainteresowani? Odpowiadamy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Od pewnego czasu widzowie TVP mogli oglądać nowy muzyczny format, w którym znani polscy wokaliści i wokalistki w towarzystwie uczestników popularnych show wykonywali niezapomniane przeboje.
Wśród gwiazd, które uświetniły program, znaleźli się m.in.: Lanberry, Alicja Węgorzewska, Edyta Górniak czy Tomasz Szczepanik. Tuż przed finałem między ostatnimi z wymienionych miało dojść do kłótni.
– Edyta miała konflikt na planie z Tomkiem Szczepanikiem. Wyglądało to tak… Wszyscy omawiali kwestie techniczne, Edyta narzekała, aż w końcu Tomek powiedział jej kilka mocnych słów. Atmosfera zrobiła się gęsta. Od tamtej pory nie rozmawiają. Sytuację ratuje tylko Rafał Brzozowski, w którego Edyta od dawna jest zapatrzona jak w obrazek, ale to przyjaciel Tomka… Nie zmienia to faktu, że od czasu kłótni na planie, wszyscy czekają na zemstę Edyty – wyznała w rozmowie z Plotkiem osoba z produkcji.
Komentarze do spięcia w TVP
Portal zapytał o kulisy tej sytuacji żonę i jednocześnie menadżerkę Szczepanika, Monikę Paprocką-Szczepanik. Kobieta przekazała, że nie zauważyła, aby doszło do jakiś dużych spięć. Stwierdziła jednak, że "Edyta lubi, aby się dużo opowiadało".
Ponadto po finale głos zabrał sam artysta. Na Instagramie napisał, że na planie był "zachrzan" i nie było tam świętych krów: "Wow!!! To była Noc komety, gwiazd i ich wielkich przebojów. I tak, zgadzam się, za kulisami był prawdziwy 'zachrzan' i nie było tam świętych krów. Każdy – od realizatora dźwięku po gwiazdy, zasługiwał na szacunek" – przyznał.
Z kolei Górniak zamieściła w social mediach krótki wpis. "Na intrygi, złośliwości, kłamstwa, zazdrość, nienawiść odpowiadam pokojem" – zaznaczyła.
Przypomnijmy, że w połowie października, tuż po jednym z nagrań "Rytmów Dwójki", diwa relacjonowała w sieci:
– Dzisiaj był taki dzień, że jakbym wam opowiedziała, to najpierw by mi nikt nie uwierzył, a potem jakby mi uwierzył, to by były nagłówki przez rok. Tylko w show-biznesie są możliwe takie rzeczy. Naprawdę. Cały przekrój psychologiczny ludzi, przeróżnych klas społecznych, umiejętności wszelkich i umiejętności żadnych w kontraście.
– Można by powiedzieć, że świat show-biznesu to jest takie miejsce, które reprezentuje wszelkie kontrasty. Od wielkich twórców, artystów i wielkich wrażliwości po wielkie, przerośnięte ego, niespełnienia, rywalizacji, brudów, manipulacji i intryg. Coś potwornego – podsumowała.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.