Najwyższa Izba Kontroli składa zawiadomienie do prokuratury w sprawie szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym. Szpital działał w Warszawie w czasie pandemii koronawirusa. Jego powstanie było krytykowane, gdyż wiele osób zwracało uwagę, że powstał bardziej ze względów propagandowych niż praktycznych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak dowiedział się portal tvn24.pl, "istnieje uzasadnione podejrzenie, że w czasie pandemii COVID-19 premier Mateusz Morawiecki popełnił przestępstwo przekroczenia uprawnień, wydając polecenie utworzenia szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym". Tak wynika z zawiadomienia złożonego przez Najwyższą Izbę Kontroli do prokuratury, do której dotarł portal.
NIK idzie do prokuratury ws. Morawieckiego. Chodzi o szpital na Narodowym
NIK przeprowadził kontrolę kancelarii premiera w latach 2021-2022. Zbadano m.in. tryby decyzji (z 19 października 2020 r.) ws. utworzenia szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym w Warszawie.
NIK uważa, iż doszło do niedopełnienia obowiązku oszczędnego wydawania środków publicznych. Kontrolerzy Izby uznali, że decyzja premiera nie została oparta na dokładnej analizie ws. zapotrzebowania na liczbę łóżek dla chorych.
"Zawiadomienie NIK potwierdza nasze ustalenia z Dariuszem Jońskim z kontroli 2020-21. Szpital tymczasowy na Narodowym był wielkim przekrętem. Podobnie jak szpital tymczasowy we Wrocławiu. Za jeden i drugi odpowiadał dolnośląski układ PMM (premie Morawiecki-red.). Jutro przedstawimy nowe okoliczności" – skomentował doniesienia mediów poseł KO Michał Szczerba.
Przypomnijmy, że pierwszy pacjent trafił do tego szpitala 5 listopada 2020 roku. Personel medyczny szpitala polowego na Narodowym został zakwaterowany w jednym z najdroższych hoteli w stolicy – Regent Warsaw Hotel. O tym dowidzieliśmy się wówczas z wywiadu dziennikarza "Polityki" Pawła Reszki z młodym lekarzem.
Ten zatrudnił się wtedy w Szpitalu Narodowym, by pomagać ludziom (ale i trochę dorobić, bo dostawał 200 zł za godzinę), ale szybko okazało się, że brał udział w farsie. Rozmówca Reszki przyznał, że na jego ostatnim dyżurze było zaledwie 25 pacjentów. Pisaliśmy o tym 21 listopada 2020 roku.
Szpital na stadionie w Warszawie był krytykowany przez lekarzy
– Na ostatnią trzygodzinną zmianę na przykład na stronę brudną zeszło 5 lekarzy, 12 pielęgniarek, 7 ratowników medycznych. Czyli 24 osoby personelu medycznego na 25 pacjentów. Na stronie czystej są jeszcze anestezjolodzy gotowi do interwencji. Jeśli zsumować dwie zmiany to wyjdzie na to, że personelu medycznego jest dwa razy więcej niż chorych. A przecież są jeszcze salowe, ochroniarze, żołnierze WOT – powiedział gazecie wówczas młody lekarz.
Obecnie koronawirus wraz z jesienią znów daje o sobie znać. Teraz wariant HV.1 może stać się kolejną dominującą odmianą w tym sezonie. Według doniesień specjalistów wariant HV.1 odpowiada obecnie za ponad jedną czwartą zgłoszonych przypadków COVID-19 w USA.
HV.1 jest mutacją EG.5, która pochodzi z oryginalnego szczepu XBB. Według ekspertów HV.1 jest dość podobny do innych szczepów Omicronu, pomimo posiadania mutacji, które odróżniają go od innych podwariantów. Współczynnik przenoszenia wariantu HV.1 jest wysoki, ale nie wydaje się, aby powodował on poważniejszą chorobę niż inne krążące warianty.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.