Politycy PiS powoli zaczynają sobie zdawać sprawę z tego, że wprowadzenie prawie całkowitego zakazu aborcji w Polsce było jedną z przyczyn ich porażki wyborczej. Najpierw Mateusz Morawiecki oznajmił, że tak naprawdę "zawsze" był zwolennikiem tzw. kompromisu aborcyjnego, a teraz do krytyki decyzji PiS ws. aborcji dołączył poseł Marcin Horała.
Reklama.
Reklama.
Horała: wniosek do TK ws. aborcji był błędem
– Wniosek do Trybunału był błędem, w sensie zarówno politycznym, jak i merytorycznym – oznajmił Marcin Horała w niedzielę w programie "Kawa na ławę" w TVN24.
Co ciekawe, polityk PiS zaznaczył, że Trybunał Konstytucyjny miał rację, orzekając w 2020 roku o niezgodności tzw. przesłanki embriopatologicznej z Konstytucją. – W sensie moralnym, etycznym i prawnym Trybunał nie mógł orzec inaczej i jestem w stanie tego wniosku bronić jako człowiek – stwierdził.
Równocześnie jednak Horała ubolewa nad tym, że większość Polek i Polaków myśli inaczej niż on. Przypomnijmy: PiS nigdy nie udało się w pełni odbudować poparcia straconego po decyzji TK i protestach kobiet. Główna partia opozycyjna – czyli Koalicja Obywatelska – poszła natomiast do wyborów 2023 z hasłem wprowadzenia legalnej aborcji do 12 tygodnia ciąży.
– W sensie politycznym, gdyby miało się okazać, że pośrednim wynikiem tego wniosku będzie zbudowana większość w Sejmie, która doprowadzi do pełnej liberalizacji aborcji, to znaczy, że był to błąd. Że obrona tak zwanego kompromisu to było maksymalne, co można było uzyskać w dziedzinie obrony życia w Polsce i trzeba było przy tym pozostać – ocenił poseł PiS.
W podobnym tonie wypowiadał się przed tygodniem w wywiadzie dla Interii premier Mateusz Morawiecki. Przekonując dziennikarzy, że "Trybunał Konstytucyjny, opierając się o polską konstytucję, nie mógł wydać innego wyroku", szef rządu PiS również nazwał błędem sam fakt przesłania wniosku do TK.
Co Horała z PiS myśli o aborcji? Porównał ją z... jedzeniem wieprzowiny
Sam Horała swoją opinią nt. aborcji wzbudził na początku roku duże kontrowersje. Również w "Kawie na ławę" zapytany został o głośną wówczas sprawę nastolatki z niepełnosprawnością umysłową, która w wyniku gwałtu dokonanego przez własnego wujka miała zajść w ciążę.
– Co obóz rządzący zrobi, żeby takich sytuacji nie było? – zapytał polityka prowadzący program. – A jakby pan redaktor sobie to wyobrażał odwrotnie? (...) Jak by pan nazwał kraj, w którym na przykład muzułmanin jest zmuszany do jedzenia wieprzowiny – że ma obowiązek, a jak nie, to zostanie zwolniony z pracy albo będzie karany za coś?
– Zaraz, porównuje pan odmowę do wykonania aborcji 14-letniej, zgwałconej dziewczynce do jedzenia wieprzowiny przez muzułmanów? – nie krył wzburzenia dziennikarz TVN 24.
– W wielu religiach, jak również świeckich systemach etycznych, życie ludzkie jest najwyższą wartością. Nie uważam, że jak ktoś ma przekonania chrześcijańskie, to powinien być na przykład wyłączony z życia społecznego i na przykład nie może zostać lekarzem – oznajmił Horała.