– Zgodnie z parlamentarnym obyczajem chciałem dzisiaj na ręce pana marszałka seniora złożyć dymisję – poinformował premier Mateusz Morawiecki na wstępie swojego wystąpienia podczas inauguracji prac Sejmu X kadencji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Mateusz Morawieckizaznaczył jednak, że złożenie dymisji poprzedzi pewne sprawozdanie z działalności ustępującej Rady Ministrów. – Chciałem przedstawić naszym rodakom pokrótce, jak to jest przyjęte w naszym Sejmie, krótką panoramę ostatnich czterech lat – co udało się zrobić, na co powinniśmy zwrócić uwagę szczególną – oznajmił premier.
Mateusz Morawiecki składa dymisję rządu
Zaczął on od opowieści o "pewnych wspólnych mianownikach tych czterech lat".
– Pierwszym wspólnym mianownikiem naszych czterech czy ośmiu lat – myślę, że pewną nowością w polskiej polityce, może nie absolutną nowością, ale w takim natężeniu czymś zupełnie wyjątkowym – była wiarygodność realizacji tych zapowiedzi, które wcześniej obiecywaliśmy wyborcom – powiedział Morawiecki.
Przekonywał, że do sukcesów jego rządu należy sukces w walce z koronawirusem, wzrost PKB czy solidarna reakcja wobec "ataku ze wschodu". Podziękował też Andrzejowi Dudzie za powierzenie mu misji utworzenia rządu po wyborach.
– Chcę podziękować panu prezydentowi za oświadczenie o wyznaczeniu mnie do stworzenia nowego rządu. Chciałbym nakłonić Wysoką Izbę do powierzenia mi tego zadania – stwierdził polityk PiS.
Sawicki zwrócił uwagę Morawieckiemu. "Na exposé przyjdzie jeszcze czas"
Morawiecki przeprosił za "potknięcia i błędy" oraz zaprosił też "wszystkich" do "koalicji polskich spraw", którą chciałby – jako premier w X kadencji – utworzyć.
– Mamy oczywiście teraz przed sobą okres tworzenia rządu i chcę wszystkich zaprosić do takiej właśnie koalicji, o jakiej mówił prezydent. Koalicji polskich spraw, która będzie dbała o sprawy społeczne, bezpieczeństwa narodowego, suwerenności, ale także o wielkie projekty, które rozpoczęliśmy – mówił.
Zapewniał, że "Polska będzie członkiem Unii Europejskiej", jednak uderzył też w polityków Koalicji Obywatelskiej, sugerując, że działanie posłów i europosłów KO doprowadzi do tego, że jako Polska będziemy "zależni energetycznie od Brukseli".
Wskazywał, że jest "kilka wspólnych mianowników łączących PiS z Trzecią Drogą".
– Także i posłowie Trzeciej Drogi i Lewicy będą musieli wkrótce podejmować decyzje prawdopodobnie o ponownej próbie narzucenia nam przymusu relokacji nielegalnych imigrantów. Myślę, że jest jeden z kolejnych wspólnych mianowników, który łączy PiS właśnie z większością posłów TD, ale nie tylko. Otóż gdy minęło, czasowo jak się okazało, tamto szaleństwo jak się okazało z zachodu. Czekało nas jeszcze poważniejsze uderzenie, bardzo realne. Atak ze wschodu. To atak Łukaszenki na zlecenie Putina. Zinstrumentalizował dziesiątki tysięcy migrantów z Bliskiego Wschodu i postawiliśmy mur, który miał nie powstać w 3 lata – stwierdził.
Część posłów opozycji opuściło salę plenarną podczas wystąpienia Mateusza Morawieckiego. – Panie premierze, przypominam, że umawialiśmy się na sprawozdanie. Na exposé przyjdzie jeszcze czas – upominał go Marek Sawicki, marszałek senior.
Czytaj także:
Po przemówieniu dotychczasowego premiera Marek Sawicki zarządził przerwę i oczekuje teraz na kandydatury na stanowisko marszałka Sejmu. Prawdopodobnie jedynym kandydatem na to stanowisko będzie Szymon Hołownia, lider Polski 2050.
W Sejmie trwa inauguracyjne posiedzenie, które swoim orędziem rozpoczął Andrzej Duda, a później głos zabrał marszałek senior Marek Sawicki z PSL. Ludowiec zaskoczył w kwestii Kościoła, któremu poświęcił fragment wygłoszonej przez siebie mowy.
– Ufam, że jesteśmy w stanie wspólnie pamiętać i doceniać zasługi Kościoła katolickiego i innych Kościołów na naszej drodze do odzyskania w 1889 roku suwerenności ojczyzny – zaangażowanie w budowanie patriotycznej duchowości narodu oraz wprowadzenie działalności charytatywno-opiekuńczej – zaczął marszałek senior.
Dalej wskazał, że w ostatnich latach doszło do zmian, które doprowadziły do zatarcia się granic.
– Rozumiem tych, którzy uważają, że w ostatnich latach określona w postanowieniach Konstytucji i Konkordatu linia demarkacyjna rozgraniczająca pola ingerencji pomiędzy polityką państwa a misją Kościoła, została naruszona, wywołując niekiedy poczucie krzywdy lub poczucie nadużycia – stwierdził.