PiS mogłoby wrócić wcześniej do władzy? "Rywalizacja między partiami może rozsadzić koalicję"
Gościem Anny Dryjańskiej w podcaście "poliTYka" był dr Przemysław Sadura, socjolog polityki z Uniwersytetu Warszawskiego. Zapytaliśmy go m.in. o to, czy niewybranie przez większość sejmową Elżbiety Witek na wicemarszałkinię Sejmu nie było zemstą i czy – pomimo że uchodzi za postać kontrowersyjną, wielokrotnie łamiącą regulamin – nie powinna zasiadać w prezydium.
– To nosi znamiona zemsty i część elektoratu tego (zemsty – red.) oczekuje. Polki i Polacy oczekują i zasługują na to, by rozliczyć prawnie tych, którzy łamali Konstytucję, łamali prawo, są winni korupcji – mówi dr Sadura i dodaje: – Może za kilka lat, a może za parę miesięcy, okaże się, że PiS wraca do władzy i nie będzie ciągłości dobrego obyczaju, żeby do prezydium Sejmu zapraszać przedstawicieli opozycji. I będziemy obserwować ciągnącą się przez lata degradację polskiej demokracji.
Na pytanie, co może doprowadzić do tego, że Prawo i Sprawiedliwość za parę miesięcy wróci do władzy, dr Sadura odpowiada:
– Rywalizacja między partiami wchodzącymi w skład nowej koalicji może ją rozsadzić. Udało się pomimo jednej listy uzyskać tę większość, ale ryzyko nie znika, bo nie minie kilka miesięcy i ta koalicja wejdzie w fazę kampanii przed wyborami samorządowymi, chwilę później będą wybory do europarlamentu. Ta konfrontacja pomiędzy ugrupowaniami może się wymknąć spod kontroli i utrudnić współrządzenie czy wręcz zagrozić koalicji.
Dziennikarka naTemat zapytała również swojego gościa o to, jak ocenia przemówienia polityków, które miały miejsce pierwszego dnia posiedzenia Sejmu.
– To był dzień pobożnych życzeń i zaklinania rzeczywistości – mówi socjolog. – Pan prezydent wysłał sygnał, że będzie raczej psujem polskiej polityki. Politykiem, który będzie za wszelką cenę utrudniał nowemu rządowi sprawne zarządzanie państwem – nie ma złudzeń dr Przemysław Sadura.