Amerykański raper Sean "Diddy" Combs, znany jako Puff Daddy został oskarżony o gwałt i przemoc. Tych czynów miał się dopuścić wobec swojej byłej partnerki. "Po latach w ciszy i mroku, zdecydowałam się wreszcie opowiedzieć moją historię" – przekazuje w oświadczeniu piosenkarka Casandra Ventura.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sprawie przyjrzała się BBC. Dziennikarze stacji dotarli do pozwu, w którym była partnerka Daddy'ego wyznaje, że była "w kręgu napastowania i przemocy" przez ponad dekadę.
Raper wszystkiemu zaprzecza i twierdzi, że Ventura "próbuje w ten sposób wyłudzić od niego pieniądze". "Te oskarżenia są obraźliwe i oburzające" – podkreślił jego pełnomocnik.
Dodajmy, że Casandra na co dzień zajmuje się tworzeniem muzyki R&B. Jej najbardziej znane piosenki to: "Me & U", "Long way to go" oraz "Official Girl". Tworzy pod pseudonimem Cassie. Jest też tancerką.
Z jej relacji wynika, że miała zaledwie 19 lat, gdy zaczęła doświadczać przemocy od wówczas 37-letniego Diddy'ego. Był 2005 rok. Muzyk miał ją skłonić do podpisania kontraktu z jego wytwórnią płytową Bad Boy i niedługo później zacząć nadużywać alkoholu i narkotyków. W 2018 roku, pod koniec ich związku, Combs miał wedrzeć się do jej domu i zgwałcić.
BBC podaje, że Cassie zeznała, iż "była regularnie bita, kopana", a na jej ciele pozostawały widoczne siniaki.
"Po latach w ciszy i mroku, zdecydowałam się wreszcie opowiedzieć moją historię. (...) Jestem gotowa mówić w swoim imieniu i w imieniu innych kobiet, które doświadczają przemocy i molestowania w związkach" – zacytowano jej oświadczenie.
Jak tłumaczy się Combs?
Pełnomocnik rapera, Benjamin Brafman, podejrzewa, że Cassie chodzi o pieniądze. Kobieta miała ponoć "żądać od Combsa 30 mln dolarów grożąc mu, że napisze szkodzącą mu książkę o ich związku". Sam zainteresowany miał się na to nie zgodzić.
Brafman podejrzewa, że przez to Ventura miałaby teraz próbować zniszczyć jego reputację.
Z kolei prawnik piosenkarki, Doug Wigdor zdradził, że Diddy miał zaproponować "ośmiocyfrową sumę, aby ją uciszyć". Cassie miała i tak złożyć pozew. "Postanowiła zabrać głos w imieniu wszystkich kobiet, które cierpiały w milczeniu" – zaznaczył Wigdor.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.