Zaskakujące wyznanie Krupińskiej w 'DDTVN'. Pocisk trafił w szybę jej domu
Zaskakujące wyznanie Krupińskiej w 'DDTVN'. Pocisk trafił w szybę jej domu Fot. instagram.com / @pkrupinska
Reklama.

W nowej odsłonie "Dzień Dobry TVN" pojawił się segment "newsowy". Właśnie w nim dziennikarze spotykają się, by porozmawiać o najbardziej palących kwestiach z kraju i ze świata.

17 listopada z widzami popularnej śniadaniówki telewizji TVN przywitała się Paulina Krupińska i Damian Michałowski. W trakcie jednego z newsowych wejść gospodarze porozmawiali o postrzeleniu 21-letniego żołnierza w Szczecinie. Dziennikarka nie kryła swojego oburzenia całym zajściem i zdecydowała się opowiedzieć historię, która wydarzył się latem w jej domu.

Zaskakujące wyznanie Krupińskiej w 'DDTVN'. Pocisk trafił w szybę jej domu

Jak wyznała Krupińska, pewnego dnia w okna jej mieszkania trafił pocisk. W studio zapanowała cisza, a Damian Michałowski i prezenterka informacji zamarli.

– Opowiedzieć wam moją historię, jeżeli chodzi o odstrzał dzików? Mieszkam na terenie, gdzie za moimi oknami jest już las i woda. Był odstrzał na dziki w sezonie letnim. Słuchajcie, ja miałam postrzelone okno w moim mieszkaniu poinformowała Paulina Krupińska. Po chwili współprowadzący nie dowierzając, postanowił dopytać: – Miałaś pocisk?

Tak. Przyjechała policja, zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Na szczęście tego dnia nikogo nie było w domu. To był pocisk, który uderzył rykoszetem o drzewa i uderzył w nasze okna. Takie rzeczy się dzieją – kontynuowała swoją opowieść, dodając, że całe zajście miało miejsce w Warszawie.

Współprowadzący "Dzień Dobry TVN" nie krył swojego zaskoczenia. – Aż trudno to jakoś skomentować. Dobrze, że nikomu nic się nie stało – przyznał Michałowski.

Każda informacja o odstrzale dzików wchodzących na tereny miejskie budzi ogromne kontrowersje. Przypomnijmy, że apele na temat zaprzestania odstrzeliwania dzików trwają już od dłuższego czasu. Problem od lat nie został rozwiązany.