Remont linii kolejowej na trasie Kraków-Zakopane skutecznie utrudniał dostanie się do najsłynniejszej polskiej górskiej miejscowości osobom bez samochodów. Na szczęście już niebawem ma się w pełni zakończyć i istnieje duże prawdopodobieństwo, że pociągi dojadą na stacje Zakopane jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.
Reklama.
Reklama.
Trwający już od jakiegoś czasu remont stacji kolejowej Zakopane wprowadzał niemałe komplikacje nie tylko w życie turystów, ale i mieszkańców miasta, którzy kursowali pociągami na przykład do pracy. Na głównej stacji w Zakopanemz powodu remontu nieczynne były perony i pociągi kończyły kursy około kilometra wcześniej, na stacji Spyrkówka.
Alternatywą od pociągów dla osób nieporuszających się samochodami były jedynie połączenia autobusowe, w większości obsługiwane przez prywatnych przewoźników.
Chociaż Centrum Komunikacyjne w Zakopanem służy podróżnym już od 2 miesięcy, to nadal nie skorzystamy tam z połączeń kolejowych. Ma się to jednak zmienić od 22 grudnia, kiedy to już na stałe ma powrócić połączenie Kraków - Zakopane.
Ta wiadomość ucieszy nie tylko mieszkańców regionu, ale także turystów. Wznowienie ruchu na kolejowej Zakopiance oznacza również jego odciążenie na tej drogowej.
W tej chwili przejazd pociągiem trwa aż 4 godziny, a objaśnienia na stronie PKP wcale nie ułatwiają w zorientowaniu się, jak właściwie wygląda trasa i czy musimy w jej trakcie przesiadać się do busów, czy nie.
Jedyne, na co nie możemy narzekać, to cena biletu. Za tą długą podróż, mimo że obejmuje zaledwie 143 kilometry, zapłacimy 22,50 zł.
Na trasie Podhalańskiej Kolei Regionalnej pojawią się trzy nowe przystanki - Poronin Misiagi, Chabówka Stadion, z nową łącznicą kolejową, a także Bańska Niżna. Modernizacja szlaku kolejowego na odcinku Skawina - Sucha Beskidzka - Chabówka - Zakopane pochłonęła w sumie prawie półtora miliarda złotych.
PKP PLK zakłada, że po uruchomieniu ostatniej łącznicy na linii w Chabówce i zakończeniu prac torowych, najszybsze połączenie między Krakowem a Zakopanem będzie trwało tyle samo, ile rejsowe autobusy, czyli 2 godziny.