Na oszustwa na nieistniejące obiekty na wynajem najłatwiej natknąć się na Facebooku i OLX
Na oszustwa na nieistniejące obiekty na wynajem najłatwiej natknąć się na Facebooku i OLX fot. getty images / sloiw century
Reklama.

Chociaż o tym oszustwie słyszy się od lat, to niestety nadal dochodzi do sytuacji, kiedy ktoś daje się nabrać na fałszywe ogłoszenia dotyczące wynajmu zamieszczone w internecie.

Jeśli chodzi o popyt na rezerwację noclegów w Tatrach, nie ma gorętszego okresu, niż święta i sylwester. Osoby chcące spędzić ten czas w otoczeniu gór i śniegu masowo rezerwują noclegi, które w tych terminach wyprzedają się wyjątkowo szybko. I nie ma co ukrywać, są też wyjątkowo drogie.

Zakopiańska policja ostrzegła, że w sieci pojawiły się już fałszywe ogłoszenia, które kusząc turystów niższą ceną, mają ich nakłonić do wysłania przedpłaty mającej gwarantować rezerwację obiektu. Problem jednak w tym, że później okazuje się, że kontakt z "właścicielem" się urywa, zarezerwowany obiekt nie istnieje, a pieniądze wysłane na poczet zaliczki bezpowrotnie przepadły.

Jak rozpoznać oszustwo? Zakopiańska policja w swoim poście na Facebooku zaznacza, że sama konieczność wpłaty zaliczki nie powinna nas jeszcze zaniepokoić, ponieważ jest to bardzo częsta forma zabezpieczenia dla właściciela obiektu, w razie, gdybyśmy zrezygnowali jednak z pobytu.

To, co powinniśmy jednak zrobić w pierwszej kolejności, to sprawdzenie, czy obiekt, (nieważne czy to mieszkanie, hotel, pensjonat czy pokój) rzeczywiście istnieje.

Należy przede wszystkim sprawdzić, czy hotel i pensjonat w rzeczywistości istnieją. Jeśli jest podany jedynie telefon komórkowy, sprawdźmy, czy istnieje też jakiś numer stacjonarny i zadzwońmy na niego. Zawsze też zachowujmy całą dokumentację związaną z transakcją. Przelewy, e-maile, które wysyłaliśmy do osoby oferującej nocleg, i te, które od niej dostaliśmy. To wszystko może pomóc w ustaleniu sprawcy oszustwa.

Zakopiańska policja

Czytamy w poście

Najłatwiej jest trafić na takie fałszywe ogłoszenia na portalach typu OLX, czy też na Facebooku, dlatego najlepiej zweryfikować podany tam numer telefonu, sprawdzić, czy obiekt posiada swoją oficjalną stronę i kontaktować się z nim bezpośrednio już za jej pomocą.

Możesz także poczytać na forach internetowych o opiniach, jakie ma kwatera (z pewnością pomocne okażą się tu Google Maps), a jeśli właściciel działa legalnie, to powinien być zarejestrowany w miejscowym urzędzie miasta.

Im niższa jest cena noclegu i im mniej w ogłoszeniu podanych przez wystawiającego danych, tym większe podejrzenie powinna wzbudzić w nas oferta.

Na przestrzeni lat na tego typu fałszywe ogłoszenia nabrało się już mnóstwo osób, mimo że wiedziały wcześniej o działaniu całego mechanizmu. W ferworze poszukiwań, kiedy od dłuższego czasu nie możemy znaleźć żadnej kwatery dla większej grupy, łatwo jest jednak się zapomnieć i paść ofiarą oszustwa.

Apelujemy więc przede wszystkim o zachowanie rozsądku i zimnej krwi, nawet jeśli walka o święta i sylwestra w polskich górach zdaje się już przegrana. Bo wtedy nadal możemy spędzić je w innym miejscu, a może i będzie tam mniej tłoczno i równie pięknie.

Czytaj także: