Siły Obronne Izraela nakazały ewakuację szpitala Al-Shifa w Strefie Gazy. Jak podaje agencja AFP, ma się to odbyć "w ciągu najbliższej godziny". Izrael twierdzi, że to w jego podziemiach znajduje się centrum dowodzenia Hamasu i tunele, w których ukrywają się terroryści.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Obecny na miejscu dziennikarz AFP zrelacjonował, że izraelscy żołnierze zarządzają przez głośniki ewakuację szpitala Al-Shifa. Ma się to odbyć "w ciągu najbliższej godziny".
Izrael nakazał ewakuację szpitala Shifa w Strefie Gazy. "W ciągu godziny"
Niedawno premier IzraelaBenjamin Netanjahu powiedział na antenie amerykańskiej stacji CBS News, że istnieją "mocne przesłanki", iż zakładnicy przetrzymywani przez terrorystów Hamasu przebywali w szpitalu Al-Shifa.
"Zadzwoniono do dyrektora szpitala, Mohammeda Abu Salmiyi, by poinstruować go, aby zapewnił 'ewakuację pacjentów, rannych, wysiedleńców i personelu medycznego oraz aby przemieszczali się pieszo w stronę morza'" – podaje AFP.
Al-Shifa to największy szpital w Strefie Gazy. Według władz Izraela to właśnie w jego podziemiach znajduje się centrum dowodzenia Hamasu i tunele, w których ukrywają się terroryści. Hamas odrzuca te twierdzenia, a dyrektor szpitala stwierdził, że jest to "całkowite kłamstwo".
Netanjahu: Hamas stracił kontrolę nad częścią Strefy Gazy
Ashraf Al-Qidra, który reprezentuje ministerstwo zdrowia w kontrolowanej przez Hamas Strefie Gazy, powiedział, że szpital przestał funkcjonować od ubiegłej soboty po tym, jak skończyło się paliwo.
– Używamy wszelkich prymitywnych środków, aby nie stracić kolejnych istnień ludzkich – relacjonował dla Reutersa. – Ale jeśli nie zostanie znalezione rozwiązanie, które zapewni nam paliwo lub energię elektryczną, pacjentom grozi śmierć – dodał.
Przypomnijmy, tydzień temu premier Izraela poinformował, że palestyński Hamas został odsunięty z części Strefy Gazy. Padło też ostrzeżenie pod adresem Hezbollahu, żeby ten "nie popełnił błędu i nie przyłączył się do wojny".
Benjamin Netanjahu 11 listopada wieczorem ogłosił ponadto śmierć pięciu kolejnych izraelskich żołnierzy w Gazie. Władze Izraela potwierdziły też, że rakiety w dalszym ciągu wystrzeliwane są ze Strefy Gazy na południową część kraju.
Jak podkreślał Netanjahu, wojsko izraelskie "zabiło już tysiące terrorystów, w tym dowódców, którzy przeprowadzili straszliwą masakrę 7 października".