Leszczyna, Mucha, Arłukowicz. Kto będzie ministrem zdrowia w rządzie Donalda Tuska?
Ministerstwo Zdrowia jest bardzo trudnym resortem. Jak mówią nieoficjalnie politycy, ten kto podejmie się kierowaniem nim, podejmuje misję samobójczą. Obecnie p.o. ministra zdrowia jest Katarzyna Sójka, ale nie wiadomo czy nadal będzie stała na czele ministerstwa w gabinecie Mateusza Morawieckiego, który ten próbuje stworzyć po desygnowaniu go na premiera. Tymczasem ruszyła giełda nazwisk tych, którzy mieliby objąć ten urząd w rządzie Donalda Tuska. Jedno jest pewne: wiemy, że nic nie wiemy.
W podcaście "Zdrowie bez cenzury" gościem Anny Kaczmarek była Paulina Gumowska, redaktorka naczelna portalu "Rynek Zdrowia", z którą rozmawialiśmy m.in. dlaczego politycy jak ognia unikają objęcia tej funkcji i kto jest typowany na ro stanowisko.
– Nazwiska są trzy: Izabela Leszczyna, Joanna Mucha i Bartosz Arłukowicz, który został właśnie przewodniczącym sejmowej komisji zdrowia, czyli wydawałoby się, że wypadł z tej giełdy, ale zapytałam wczoraj pana przewodniczącego po głosowaniu w sejmowej komisji zdrowia, czy to oznacza, że do Ministerstwa Zdrowia nie idzie, na co pan Arłukowicz odpowiedział, ze to będą decyzje pana premiera Donalda Tuska – mówi dziennikarka, a na pytanie, jaki powinien być przyszły minister zdrowia, bez wahania odpowiada.
– Ktoś, kto nie używa wielkich słów. Mam wrażenie, ze w ochronie zdrowia my lubimy używać dużych słów. Każdy chce ją reformować, zmieniać. A tu nie chodzi o duże reformy. To słowo "reforma" odstrasza wszystkich potencjalnych kandydatów. To musi być osoba, która twardo stąpa po ziemi. Która rozumie procesy, które zachodzą w ochronie zdrowia. Ktoś, kto umie godzić interesy różnych grup – mówi Paulina Gumowska.
Więcej w podcaście "Zdrowie bez cenzury".