"Obrażał, przeklinał, spał na lekcji, straszył inne dzieci" – brzmi jak fragment uwagi napisanej przez wychowawczynię na temat zachowania niesfornego ucznia. Tymczasem to nie dziecko, a dorosły pedagog zachowywał się w ten sposób. Dokładnie ksiądz prowadzący katechezy. Dzieci i rodzice mieli tak dość jego zachowania, że złożyli na duchownego skargę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rodzice w jednej ze szkół w Gorlicach poskarżyli się na księdza, który uczył ich dzieci religii. Jak przekazał w rozmowie z TVN24 zastępca burmistrza Gorlic Łukasz Bałajewicz: "Chodzi o obrażanie dzieci, straszenie piekłem, przeklinanie na lekcji".
Dyrekcja placówki przekazała skargę gminie i zamierza zwrócić się do kurii, by oddelegowali nauczyciela. Co więcej, decyzją władz gminy, duchowny nie ma już wstępu do szkoły. Można zaryzykować stwierdzenie, że ksiądz nie tylko zachowywał się jak niesforny uczeń, ale nawet skarga na niego padła w czasie rodzicielskiej wywiadówki.
Poskarżyli się jednak nie nauczyciele, a rodzice dzieci, które uczy. W czwartek szkoła przekazała skargę rodziców do urzędu gminy.
– Chodzi o obrażanie dzieci, straszenie piekłem, przeklinanie na lekcji katechezy, brak prowadzenia lekcji. Ostatni zarzut dotyczy tego, że katecheza prowadzona była przez uczniów podczas drzemki księdza w ostatniej ławce – podkreślił zastępca burmistrza Gorlic, któremu podlega między innymi oświata.
Bałajewicz przekazał również, że zachowania księdza nie można określić mianem incydentu, bo miało ono się regularnie powtarzać. Wiceburmistrz dodał, że pod skargą podpisało się kilkoro rodziców. Zażądali zmiany katechety, a do tego czasu zastrzegli, że ich dzieci nie będą uczestniczyć w lekcjach religii.
– Dyrekcja szkoły zamierza zwrócić się do kurii w Rzeszowie, by oddelegowano tego księdza z tej placówki. Katecheta już został zawieszony w obowiązkach. Jego zachowanie, mówiąc oględnie, było niewłaściwe i nie ma na to naszej zgody – podsumował mężczyzna.
Ksiądz wykręcał uczniowi ręce
Do innej skandalicznej sytuacji na lekcji religii doszło w jednym ze specjalnych Ośrodków Szkolno-Wychowawczych na Mazowszu, o czym pisaliśmy niespełna rok temu. Na nagraniu krążącym po sieci było widać, jak ksiądz wykręca uczniowi ręce i zmusza go do przeprosin. Nie wiadomo za co.
Mówi: "Przeproś Pana Boga, idziemy do pani dyrektor". Na nagraniu, które chwilę potem się urywa, słyszymy na koniec słowa ucznia: "no idę, już idę".
– Chłopiec, którego bije ten ksiądz, ma jakieś 15 lat, ma ADHD, jest ruchliwy. W klasie jest dziesięć osób, to są dzieciaki z klas szóstej, siódmej i ósmej, to taka łączona grupa – relacjonowała kobieta.
Nie wiadomo, co wydarzyło się dalej, ani za jakie zachowanie miał przeprosić uczeń. Zdarzenie na lekcji filmowała z ukrycia jedna z uczennic. Jej mama skontaktowała się z redakcją Kontakt 24 i przekazała, że gdy duchowny dowiedział się, że jej córka nagrywała zdarzenie, kontaktował się z nią telefonicznie.
Za drugim razem odebrała jej mama. – Do mnie też powiedział, że nie wolno nagrywać i jak się film gdzieś ukaże, to grozi wywalenie ze szkoły – opisała. Sprawa została zgłoszona na policję, a duchowny odsunięty od funkcji nauczyciela religii.