Kibice zgromadzeni przed telewizorami i pod fińską skoczną Rukatunturi (HS 142) w Ruce byli w niedzielę świadkami naprawdę niesamowitych lotów. I chociaż polscy skoczkowie poprawili się nieco w porównaniu do sobotniego konkursu, to nie błyszczeli tak, jak ich koledzy z Austrii czy Niemiec.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Niedzielne skakanie zaczęliśmy od fatalnej wiadomości w kwalifikacjach. Po skoku na jedynie 87,5 metra Kamil Stoch nie dostał się do finałowej części konkursu w fińskiej Ruce.
– Nie do końca wierzyłem w pomysł na dzisiejszy skok. Nie chcę mówić, że myśl szkoleniowa jest zła, ale na tej skoczni nie czuję się dobrze. Za dużo było od razu u mnie zmian w skokach i trochę się w tym wszystkim pogubiłem – powiedział po kwalifikacjach przed kamerami Eurosportu mistrz z Zębu.
Poza Stochem nie zakwalifikował się także Aleksander Zniszczoł, który skoczył nawet krócej od kolegi, bo wylądował na 79 metrze.
Pierwsza seria pokazała, że pozostali członkowie polskiej reprezentacji też nie są w wybitnej formie. Dawid Kubacki skoczył 129,5 metra i zajął 24 miejsce. Trichę dalej pofrunął Piotr Żyła (135,5), co dało mu 20 lokatę. Poza punktowanymi miejscami znalazł się Paweł Wąsek, który wylądował na 128,5 metrze, co dało mu 35 lokatę.
Druga seria nie była bardziej optymistyczna dla Polaków. Dawid Kubacki poprawił się o pół metra (130 metrów) co dało mu ostatecznie 23 lokatę. Skok swój spóźnił za to Piotr Żyła, który lądując na 131 metrze spadł na 21 miejsce.
Trzeba jednak przyznać, że konkurs w fińskiej Ruce był na kosmicznym poziomie. Kibice pod skoczną Rukatunturi byli świadkami wielu skoków poza rozmiar skoczni 142 metry.
Niedzielne zawody wygrał Stefan Kraft, który już po pierwszej serii oddał fenomenalny skok (148,5 metra), czym zapewnił sobie ponad 13-punktową przewagę nad konkurentami. Swoją dominację potwierdził w drugiej serii skacząc podobnie na 148,5 metra.
Na drugim miejscu stanął rodak Krafta, Jan Hoerl (144,5 i 145,0 metrów). Podium zamknął Niemiec Andreas Wellinger (143,5 i 146,0 metrów).