Zofia Zborowska wystąpiła ostatnio w programie internetowym Agnieszki Woźniak-Starak i Gabi Drzewieckiej. W pewnym momencie rozmowa zeszła na tematy polityczne i to, co w ostatnim czasie dzieje się w Sejmie. Nowa kadencja zaczęła się od awantur o aborcji i in vitro, to poróżniło gościnię i dziennikarki.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Aborcja to kwestia, która wciąż wzbudza w środowisku skrajne emocje, a w Sejmie jest powodem sporu.
Agnieszka Woźniak-Starak i Gabi Drzewiecka wspomniały o tym w nowym odcinku na swoim youtubowym kanale. Gościła u nich wówczas Zofia Zborowska.
Była prowadząca "Dzień dobry TVN" doszła do wniosku, że zaczynanie nowej kadencji Sejmu od awantury o zakazie aborcji, przyniesie odwrotny skutek od zamierzonego.
– Myślałam ostatnio dużo, że te ekstremizmy prowadzą często do obronnej postawy i że ktoś staje okoniem i mówi nie (...) Zastanawiam się, czy lewicowe środowiska zawsze robią dobrą robotę. Czy naprawdę zaczynając X edycję Sejmu awanturą o aborcję dostępną do 12. tygodnia ciąży to jest to, od czego naprawdę chcemy zaczynać. To są ważne tematy, ale kurczę, czemu nie potrafimy myśleć trzy kroki do przodu i trochę lepiej planować – stwierdziła.
Gabi Drzewiecka podzieliła zdanie dziennikarki i dodała: – Kurczę, myślę, że problemem jest to, że z jednej strony chcemy ludzi edukować i uświadamiać w różnych tematach, ale przez takie ekstremalne zachowanie budujemy mur.
– Nawet mój opór to budzi, mimo że jestem za, jestem otwarta, ale jak ktoś zaczyna rozmowę z tak wysokiego tonu i tak agresywnie, to jest mur – kontynuowała Woźniak-Starak.
Zborowska: W Sejmie chcą zawalczyć o to, co nasze
A co na to Zborowska? Aktorka z dystansem podeszła do opinii prowadzących. Wspomniała o słowach Grzegorza Brauna, który podczas sejmowej debaty nad projektem przywracającym finansowanie procedury in vitro mówił o "rampie oświęcimskiej i przedsionku piekieł". Żona Andrzeja Wrony nie kryła oburzenia wynurzeniami posła Konfederacji.
Postanowiła jednak podkreślić, że rozumie osoby, które chcą się przeciwstawić absurdalnym wypowiedziom i apelom prawicy. – Jest mur, ale z drugiej strony jestem w stanie to zrozumieć, słuchałyście pewnie wywodów pana Brauna o in vitro i ręce po prostu opadają – mówiła.
Z tym jednak ewidentnie nie zgodziła się Woźniak-Starak: – Zosia, ale żeby to nam nie wyszło bokiem (...) 15 października nastąpiła rewolucja wielka, bardzo ważna rzecz i nie zniszczmy tego awanturami, bo zaraz się wszyscy pokłócą, zaczną sobie skakać do gardeł i nic z tego nie będzie.
Zborowska ucięła wątek słowami: – Myślę, że nasz marszałek na to nie pozwoli i wyłączy mikrofon. Ale liczę, że będzie dobrze.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Kobiety naprawdę się wk***ły przez ostatnie parę lat. Myślę, że te dziewczyny, które nas reprzentują w Sejmie, chcą z buta wjechać, żeby zawalczyć o to, co nasze.