Lech Wałęsa był gościem w podcaście prowadzonym przez Kubę Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego, gdzie omawiał różne kwestie związane z polityką. Pojawił się też temat wiary. Gospodarz programu starał się oddzielić Boga od Kościoła katolickiego. Wówczas w rozmowie pojawił się wątek Jana Pawła II. Laureat pokojowej nagrody Nobla stwierdził, że papież wiedział o przewinieniach duchownych.
Reklama.
Reklama.
Lech Wałęsa twierdzi, że Jan Paweł II wiedział o brudach Kościoła. "Miał wybór"
Lech Wałęsaw podcaście "WojewódzkiKędzierski" powiedział, "jak poradzić sobie z demagogią, populizmem i oszustwach przy zauważeniu, że do końca XX w. narody wypierały Boga, choć miały go w swojej świadomości".
Były prezydent zastanawiał się nad sposobem zarządzania narodami pozbawionymi ograniczeń. Kuba Wojewódzki zaś podjął próbę rozróżnienia między Bogiem a Kościołem katolickim.
"Jako wierzący rozumiem, że na każde czasy Duch Św. kierujący Kościołem daje odpowiednich zarządców. Dał nam na dokończenie komunizmu naszego Polaka (Jana Pawła II - red.), który nie zrobił rewolucji, ale pomógł nam ją zrobić" – ocenił Wałęsa.
"W tamtym czasie Kościół, papież, widzieli te brudy wszystkie, które dzisiaj wyciągamy. Tylko papież był i szefem Kościoła, i politykiem, bo komunizm się łamał" – dodał.
"Nie mógł nie widzieć, tylko miał wybór" – stwierdził laureat pokojowej nagrody Nobla, który walczył o nową Polskę w latach 80. i 90.
"Jako ojciec święty myślał: 'No coś takiego!'. A jako polityk: 'Jak ja to dotknę, to już czekają komuniści, którzy rozwalą mi Kościół. A moi wewnętrzni kolesie, kardynałowie, otrują mnie, uduszą. A więc przegram kompletnie: nic nie zrobię, Kościół rozwalę i sam zginę'" – powiedział Wałęsa.
Wałęsa o dzieciach i żonie. Kiedyś rozważał rozwód?
Lech Wałęsa od niemal 55 lat dzieli życie małżeńskie z Danutą. Para wychowała ośmioro dzieci, które wybrały różne ścieżki kariery. Najstarsze z nich ma 53 lata, a najmłodsze – 38 lat. Ich imiona to: Bogdan, Sławomir, Przemysław, Jarosław, Magdalena, Anna, Maria Wiktoria i Brygida.
Prowadzący zapytał Wałęsę o to, jak często mówił dzieciom, że je kocha. "Wcale, prawie wcale. Nie czuję się z tym dobrze. Los ustawił mnie w takiej sytuacji, że musiałem wszystko zostawić i pilnować tego, na co się zdecydowałem" – tłumaczył.
"Tu poniosłem największe straty, nie do odrobienia. Bo to minęło. Kiedy byłem potrzebny, gdy oni byli mali i potrzebowali, żeby ich przytulić, musiałem zająć się innymi rzeczami. Sytuacja była niebezpieczna, ja musiałem czuwać" – dodał.
Wałęsa powiedział, że poświęcał pociechom za mało czasu i nie dawał czułości, którą powinien dawać rodzic.
"Tam nie było czułości. Tam było pokazywanie miłości przez pracę. Wnukom też nie powiedziałem, że je kocham. Dlatego, że nie potrafię. Ja jestem z wojny, rewolucji. Ja ich kocham, ale nie demonstruję, nie pokazuję, nie potrafię" – zwierzył się.
W trakcie rozmowy Wojewódzki pytał polityka o jego małżeństwo, zastanawiając się, czy były prezydent rozważał kiedykolwiek rozwód. Wałęsa zaprzeczył, wskazując na rolę wiary w swoim życiu. "Nie, jesteśmy jednak praktykującymi katolikami" – zaznaczył.
Wałęsa wyznał, że gdyby nie jego przekonania religijne, możliwe, że zdecydowałby się na rozwód. Następnie wyraził podziw dla swojej ukochanej. "Ma wiele cech nieprawdopodobnych. Często, kiedy coś mi tam zarzuca, to nie mam co jej zarzucić, bo jest za dobra" – powiedział.
"Ale coraz bardziej mi się nie podoba, bo mnie za bardzo gnębi... W domu nie jestem szefem. Szefem jest Danuta. Przejęła władzę, kiedy do Warszawy przyjechałem, i teraz nie chce oddać" – dodał.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.