Chodzą za nim krok w krok i ponoć zdobyli jego całkowite zaufanie. To właśnie ludzie z GROM Group mają jednak odpowiadać nie tylko za bezpieczeństwo Jarosława Kaczyńskiego, ale też... poczucie bezpieczeństwa. Dokładniej za jego brak, bo właśnie na tym wg osób z bliskiego otoczenia prezesa, z którymi rozmawiali dziennikarze Onetu, ma zależeć im najbardziej.
Reklama.
Reklama.
Jeszcze niespełna miesiąc Jarosławowi Kaczyńskiemu w Sejmie mają towarzyszyć jego prywatni ochroniarze. Z informacji Onetu wynika bowiem, że przepustki wystawione funkcjonariuszom prywatnej agencji ochrony GROM Group obowiązują tylko do końca roku. Od 2024 nie muszą być przedłużone.
Taka sytuacja to rozwiązanie, które z pewnością byłoby po myśli nowego marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Przekazywane przez niego informacje jasno wskazywały, że przywilej, z którego korzysta Jarosław Kaczyński, a więc towarzystwo prywatnych ochroniarzy, niebawem może się skończyć.
GROM Group będzie walczyć o Kaczyńskiego?
Można zakładać, że prezes PiS będzie się starał, by rozwiązanie pt. likwidacja jego prywatnej ochrony w Sejmie nie zostało wdrożone. Jak wynika z najnowszej publikacji Onetu, Kaczyński od swoich bodyguardów ma być bowiem w pewien sposób mentalnie uzależniony. Jak wskazuje rozmówca portalu, to właśnie ochroniarze mają wzbudzać poczucie zagrożenia, w którym ma stale znajdować się prezes PiS.
– Im zależy na tym, żeby Kaczyński się bał, bo dla nich to oznacza pieniądze. To ich być albo nie być. Dlatego też w Sejmie robili do tej pory, co chcieli – mówi informator.
Wśród informacji opublikowanych przez Onet pojawiają się zresztą także te dotyczące opinii o ochroniarzach GROM Group wśród polityków obracających się wokół prezesa PiS.
– Oni są uważani w PiS za najsilniejszą grupę nacisku na prezesa. Dlatego trzy czwarte PiS-u ich nienawidzi. Generalnie chodzi o dostęp do Jarosława Kaczyńskiego. Dlatego kto może, to im się podlizuje. Bo jeżeli ci będący najbliżej prezesa ochroniarze uznają, że ktoś nie może do niego wejść, to za żadne skarby tam nie wejdzie. Prezes ma do nich absolutne zaufanie i polega na ich decyzjach – relacjonuje anonimowo były żołnierz GROM cytowany przez portal.
To właśnie z byłych funkcjonariuszy wojskowej jednostki specjalnej składa się prywatna agencja.
Plan na ochroniarzy Kaczyńskiego: mają zniknąć z Sejmu
Jak informowaliśmy w naTemat, ochroniarze Kaczyńskiego wchodzą z nim do Sejmu, towarzyszą mu na korytarzach, gdzie odgradzają go od dziennikarzy, czego świadkami byliśmy zresztą podczas inauguracji X kadencji.
Zmiana Prezydium Sejmu oznaczać może dla Kaczyńskiego jednak pożegnanie się z prywatną obstawą w murach niższej izby polskiego parlamentu. Jak podała Wirtualna Polska, marszałek Sejmu Szymon Hołownia i przyszły szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki, chcą, by wyłącznie Straż Marszałkowska obok SOP i Żandarmerii Wojskowej odpowiadała za zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim osobom na terenie parlamentu.
Sprawa ta jest jeszcze analizowana przez marszałka i pracowników Sejmu, ale decyzja o zakazie wstępu do Sejmu prywatnych ochroniarzy jest prawdopodobna.
Nieoficjalnie bodyguardom Kaczyńskiego zarzucano między innymi, że na teren Sejmu wchodzą oni z bronią i nawet nie są kontrolowani.